Gość Tadeusza Płużańskiego podkreślił, że "zawsze jest dyskusyjne, gdzie przebiega granica pomiędzy kompetencjami samorządu lokalnego, a kompetencjami państwa". - Wyraźnie widać, że zdrowy rozsądek (w Gdańsku - red.) w tych kwestiach został przekroczony - ocenił Piotr Gliński.
Wicepremier stwierdził ponadto, że „wspólnota narodowa musi się opierać na skutecznych, odpowiedzialnych instytucjach państwa, także w obszarze polityki historycznej, czy symbolicznej”. - Każda racjonalna partia polityczna w Polsce powinna te kwestie doceniać. Racja stanu każdej wspólnoty narodowej, jest związana z prawidłową polityką w tych kwestiach - mówił minister, dodając, że samorząd lokalny ma swoje kompetencje, zadania i powinien się na tym koncentrować.
- Samorząd nie może rywalizować z państwem w kwestiach zupełnie oczywistych, takich symboli narodowych, jak Westerplatte, ocena II wojny światowe, czy "Solidarność" - podkreślił.
Piotr Gliński zaznaczył ponadto, że Westerplatte jest własnością całego polskiego narodu. - Jest oczywiste, że przez 30 lat miasto Gdańsk nie zrobiło nic nowego, jeśli chodzi o upamiętnienie. Wręcz przeciwnie dopuściło się tego, że to miejsce w niektórych fragmentach wyglądało jak wysypisko śmieci - mówił.
Polityk przypominał też, że Prawo i Sprawiedliwość już w 2005 roku podjęło działania, by właściwie upamiętnić poległych na Westerplatte polskich żołnierzy. - W 2005 powstało Muzeum Westerplatte. To jest to muzeum, które potem przekształcono w Muzeum II Wojny Światowej, by mówić inną narrację na ten temat. (…) Drugi raz, w 2015 roku, powołaliśmy na nowo Muzeum Westerplatte, ponieważ uważaliśmy, że to jest obowiązek polskiej władzy, by o ten symbol dbać. Potem połączyliśmy je z Muzeum II Wojny Światowej - wyjaśniał.
Minister kultury dodał, że na tym terenie od trzech lat prowadzone są badania archeologiczne. - One są istotne, ponieważ nigdy, nikt, łącznie z włodarzami Gdańska, nie przeprowadził tam badań archeologicznych - zauważył, dodając, że w ciągu czterech sezonów archeologicznych na Westerplatte odkryto prawie 50 tys. artefaktów.
- To są drobne rzeczy na ogół, ale bardzo charakterystyczne, jak orzełki żołnierzy, którzy tam polegli. (...) Dotychczas przebadaliśmy tylko kilka procent terenu i zostaliśmy stamtąd wyrzuceni - mówił.
Więcej w całej audycji.
Rozmawiał Tadeusz Płużański.
Polskie Radio 24/pkur
------------------
Data emisji: 22.06.2019
Godzina emisji: 13.06