Lider PO Grzegorz Schetyna zapowiedział start do jesiennych wyborów parlamentarnych w formule Koalicji Obywatelskiej. Jednak bez PSL i SLD. Tymczasem Wiosna, SLD i Lewica Razem podjęły decyzję: chcemy odrobić lekcję demokracji, która nauczyła nas, że lewica wygrywa wybory, kiedy jest zjednoczona, kiedy wspólnym blokiem idzie do wyborów - powiedział lider Wiosny Robert Biedroń informując o wynikach rozmów przedstawicieli tych ugrupowań.
Szef SLD Włodzimierz Czarzasty (P), lider partii Wiosna Robert Biedroń (L) oraz współzałożyciel i członek Zarządu Krajowego partii Razem Adrian Zandberg (C) podczas konferencji prasowej, 19 bm. w Warszawie
"Stoją dzisiaj przed państwem przedstawiciele i przedstawicielki trzech największych sił politycznych na lewicy - SLD, Partii Razem oraz Wiosny. Te trzy siły polityczne zdecydowały wczoraj (...), że zrobimy ważny krok, wielki krok w kierunku wzmacniania polskiej demokracji" - mówił Biedroń na konferencji prasowej. "Podjęliśmy ważną decyzję, która rzutować będzie na to, jak będzie wyglądał budynek Sejmu już za cztery miesiące, kto w nim będzie reprezentował polskie społeczeństwo. Chcieliśmy i chcemy odrobić ważną lekcję demokracji, która nauczyła nas tego, że w Polsce lewica zawsze wygrywa wybory, kiedy jest zjednoczona, kiedy wspólnie - jednym wielkim, silnym, demokratycznym, nowoczesnym, europejskim blokiem - idziemy do wyborów" - powiedział Biedroń.
- SLD, Wiosna i Lewica Razem idą do wyborów parlamentarnych razem, jako Lewica - dogadaliśmy się po to, żeby wygrać z PiS; zaprosimy do współpracy wszystkie lewicowe partie, stowarzyszenia, organizacje kobiece, fundacje i ruchy miejskie - powiedział Włodzimierz Czarzasty.
Aleksandra Jakubowska, była posłanka SLD, skomentowała porozumienie na lewicy w zakresie wspólnego startu w jesiennych wyborach do Sejmu. Przypomniała, że z niektórych badań sondażowych wynika, że zjednoczona Lewica może liczyć na 8-13 proc. poparcia. Opisała też, co daje poszczególnym ugrupowaniom opozycyjnym wspólny start. - SLD boi się pójść w pojedynkę. Dmuchają na zimne. Robert Biedroń nie ma już praktycznie struktur, bo bardzo pokłócono się w tej partii po wyborach do Parlamentu Europejskiego, ponadto nie wiadomo skąd Robert Biedroń wziął pieniądze na lutowa konwencję swojego ugrupowania. A Adrian Zandberg? On walczy o subwencję, bo bez pieniędzy przestaną istnieć - powiedziała Jakubowska. - Pójście do wyborów razem, to zimna kalkulacja. Każda z tych partii ma swoje powody, żeby nie iść osobno. Wyniki sondaży tylko SLD dawały możliwość przekroczenia progu wyborczego w pojedynkę - dodała.
Gość Polskiego Radia 24 zauważył ponadto, że mimo deklaracji o zakopaniu topora wojennego, Lewicę czekają jeszcze trudne, wspólne chwile. - Schody zaczną się w momencie ustalania listy i nazwy komitetu oraz wtedy, kiedy będzie podpisana umowa i dojdzie do rozdzielania środków. A taka umowa musi zostać podpisana, bo tego wymaga ustawa - przypomniała Aleksandra Jakubowski.
Najrozsądniejsza decyzja Grzegorza Schetyny
Była minister w rządzie Leszka Millera wypowiedziała się też w PR24 o głównej sile opozycyjnej. Stwierdziła, że Grzegorz Schetyna rezygnując z koalicji z SLD i PSL podjął najrozsądniejsza decyzje, jaką mógł podjąć. - Ratuje jak najwięcej się da dla PO, żeby stworzyć silny klub w parlamencie. Będąc pewnym, że opozycja nie wygra tych wyborów, skalkulował, że chce mieć mocną reprezentację w Sejmie. Nie chciał dzielić się mandatami i pieniędzmi - tłumaczyła Aleksandra Jakubowska, która jednocześnie postawiła tezę, że główna walka przed jesiennymi wyborami będzie się toczyć o wyborców środka. - PSL nie może pozwolić sobie na żaden zakłamujący ruch. Dla PSL pójście w pojedynkę, to ostatnia szansa na uratowanie partii - powiedziała Aleksandra Jakubowska.
Zapraszamy do wysłuchania rozmowy.
PR24/PAP/tb
***
Audycja: Temat dnia / Gość PR24
Prowadzący: Antoni Trzmiel
Gość: Aleksandra Jakubowska
Data emisji: 19.07.2019
Godzina emiscji: 14.35