Po niedzielnych wyborach wiadomo już, że Prawo i Sprawiedliwość zachowało stabilną większość w Sejmie, jednak utraciło większość w Senacie. To zaś oznacza, że w wielu kwestiach, za które to Senat będzie odpowiadał, PiS - by osiągnąć swoje cele - będzie musiało współpracować z przedstawicielami pozostałych opcji politycznych. Tę sytuację komentował w Polskim Radiu 24 senator Jan Filip Libicki, który ponownie dostał się do Senatu, tym razem z ramienia PSL.
Antoni Macierewicz: Senat jest "izbą refleksji". Jestem optymistą ws. współpracy z opozycją
"Będę głosował przeciwko sprawozdaniu prezes TK"
Senat, obok zadań związanych z procesem legislacyjnym, w którym wnosi poprawki do ustaw, przyjmuje je, bądź zwraca do Sejmu, ma także zadania dotyczące najważniejszych instytucji ustrojowych. To właśnie senatorom swoje sprawozdania roczne przedstawiają przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, prezes IPN, Rzecznik Praw Obywatelskich, prezes Trybunału Konstytucyjnego czy I prezes Sądu Najwyższego. Ponadto Senat wyznacza także swoich przedstawicieli do Krajowej Rady Sądownictwa.
>>> [CZYTAJ WIĘCEJ] Wybory do Senatu. PKW podała rozkład mandatów
W związku z faktem, że obecnie to opozycja ma w Senacie większość, nie PiS, można przypuszczać, że wobec tych swoich zadań Senatorowie mogą być mniej przychylni zwłaszcza osobom wybranym przez posłów Prawa i Sprawiedliwości. Dlatego też senator Jan Libicki był pytany o jego podejście do tych sprawozdań. Jak stwierdził, zarówno w przypadku przewodniczącego KRRiT, jak i prezesa IPN zamierza wysłuchać sprawozdania i na jego podstawie ocenić, czy zostanie ono przyjęte, czy nie. Inną opinię wyraził Jan Libicki odnośnie do prezes Trybunału Konstytucyjnego.
- Ja uważam, że w Trybunale Konstytucyjnym mamy sędziów, którzy są dublerami, mam daleko idące wątpliwości, czy pani prezes Julia Przyłębska jest prawidłowo powołanym na swoje stanowisko prezesem. W sprawie sprawozdań pani Przyłębskiej i funkcjonowania TK będę głosował przeciwko - stwierdził.
Co z Rzecznikiem Praw Obywatelskich i KRS?
W sprawie sprawozdania Rzecznika Praw Obywatelskich senator Jan Filip Libicki znów przyjął postawę raczej ugodową, podkreślając, że podczas gdy Adam Bodnar był wybierany na stanowisko RPO, on sam głosował przeciwko. Obecnie jednak nie jest tak radykalnym przeciwnikiem pana rzecznika.
>>> [ZOBACZ TAKŻE] K. Sobolewski: Senat może stać się początkiem łagodzenia sporu politycznego
- Będę uważnie wsłuchiwał się w sprawozdanie Rzecznika Praw Obywatelskich w Senacie. Moje obawy, gdy głosowałem przeciwko powołaniu, dziś są mniejsze - stwierdził. Zaznaczył także, że jest to jego prywatna opinia i nie wypowiada się za wszystkich senatorów.
Odnośnie do wyboru przedstawicieli Senatu do KRS Jan Filip Libicki stwierdził, że w opinii jego i całej opozycji instytucja ta, podobnie jak Trybunał Konstytucyjny, została wybrana niezgodnie z konstytucją.
Prezes PiS: otrzymaliśmy legitymację, by kontynuować dobrą zmianę
- W związku z tym możliwe jest, że Senat nie wybierze swoich przedstawicieli do tego organu. Jest kwestią decyzji, czy przedstawiciele Senatu powinni wejść do KRS - mówił gość Polskiego Radia 24.
Czy będzie wspólny klub opozycji w Senacie?
Podstawowym problemem opozycji jest fakt, że w Senacie są przedstawiciele Koalicji Obywatelskiej, lewicy i PSL-u. Trudno, by utworzyli oni wspólny klub, a bez tego nie stanowią spójnej większości. Jan Filip Libicki podkreślił, że jeśli opozycja uzna to za potrzebne, utworzy taki klub. On sam wyraził gotowość do wstąpienia w jego szeregi z jednym zastrzeżeniem.
>>> [CZYTAJ RÓWNIEŻ] Nowy skład Senatu. Stanisław Karczewski: będziemy prowadzili rozmowy
- Nie miałbym kłopotów w funkcjonowaniu we wspólnym klubie opozycji w Senacie. Pod warunkiem jednak, że moja autonomia i wolność światopoglądowa będzie szanowana - wyjaśnił.
Więcej w nagraniu.
Rozmawiał Michał Rachoń.
Polskie Radio 24/jmo
______________________
Data emisji: 15.10.2019
Godzina emisji: 10.09