Małgorzata Kidawa-Błońska w tajnym głosowaniu delegatów, podczas konwencji Platformy Obywatelskiej, została wybrana na kandydatkę w wyborach prezydenckich. Jej jedynym kontrkandydatem był Jacek Jaśkowiak, prezydent Poznania.
>>>[CZYTAJ TAKŻE]: Nowy sondaż CBOS: Polacy zadowoleni z prezydentury Andrzeja Dudy
- Zaskoczenia nie było. Wielu komentatorów twierdziło, że wybory były wręcz ustawione - powiedział w Polskim Radiu 24 Krzysztof Kawęcki. Jak argumentował, "można odnieść takie wrażenie, bo sama debata prezydencka z udziałem Małgorzaty Kidawy-Błońskiej i Jacka Jaśkowiaka była mdła, blada".
Władysław Kosiniak-Kamysz: startujemy z kampanią prezydencką
>>>[CZYTAJ TAKŻE]: PO zdecydowała, kto wystartuje w wyścigu o fotel prezydenta
Jego zdaniem "wśród koalicjantów PO nie ma entuzjazmu". - Nie mieli za bardzo ochoty przybyć na konwencję Platformy Obywatelskiej. Być może będą negocjować, żeby wystawić też własnych kandydatów - podkreślił politolog.
- Dla Andrzeja Dudy, który osiągnie na pewno duży wynik - a w przypadku innych ubiegających się o fotel prezydenta wyniki mogą być spłaszczone - mnogość kandydatów jest raczej dobrą informacją - podsumował gość PR24.
Audycja: "Temat dnia"
Prowadzący: Maria Furdyna
Gość: Mieczysław Ryba
Data emisji: 14.12.2019
Godzina emisji: 12.35
R24/PAP/IAR/bartos