Projekt znosi także ograniczenie maksymalnej emerytury. Tzw. ustawa dezubekizacyjna obniżyła emerytury i renty za okres "służby na rzecz totalitarnego państwa". Emerytury byłych funkcjonariuszy aparatu bezpieczeństwa PRL nie mogą być wyższe od średniego świadczenia wypłacanego przez ZUS: emerytura - 2,1 tys. zł (brutto), renta - 1,5 tys., renta rodzinna - 1,7 tys. zł.
>>>[CZYTAJ TAKŻE]: Gawkowski: nikt nie powinien odbierać emerytury za pracę w PRL
Jak zaznaczył prowadzący audycję Tadeusz Płużański, projekt w tej sprawie ma zostać złożony 16 grudnia - w rocznicę pacyfikacji Kopalni Wujek. Do tego faktu odniósł się Wojciech Borowik.
- Jestem zdziwiony, że projekt ma być złożony tego dnia - kiedy oddajemy hołd tym, którzy postawili się władzy komunistycznej. To dzień naszej zadumy. Poza tym są to przywileje, które im się nie należą. Sprawa jest oczywista. Powinna być zamknięta - podkreślił w Polskim Radiu 24 Borowik.
"Ubecy byli zbrojnym ramieniem partii"
Andrzej Kołakowski zaznaczył z kolei, że "16 grudnia dla tej grupy osób, która chce przywrócenia przywilejów nie ma znaczenia symbolicznego". - Chyba że jako rzeczywista prowokacja; jako próba naplucia w twarz ofiarom, próba zdeptania pamięci. Zgodzę się z moim przedmówcą, że przywileje są absolutnie nienależne - stwierdził gość PR24.
Andrzej Michałowski natomiast przypomniał w jaki sposób działały struktury Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej. - Ubecy byli zbrojnym ramieniem Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Tym wszystkim kierowali generałowie i wysoko postawieni funkcjonariusze partyjni - powiedział były opozycjonista.
Audycja: "Temat dnia"
Prowadzący: Tadeusz Płużański
Goście: Andrzej Kołakowski, Andrzej Michałowski, Wojciech Borowik
Data emisji: 14.12.2019
Godzina emisji: 13.25
R24/PAP/IAR