Radio Szczecin opublikowało relację kolejnej osoby, która oskarża marszałka Senatu prof. Tomasza Grodzkiego o to, że kiedy pracował jako lekarz, przyjmował łapówki. - Wszedłem do gabinetu, dałem panu Grodzkiemu pieniądze, on je schował do szuflady – powiedział pan Romuald. Prawo i Sprawiedliwość domaga się dymisji Grodzkiego.
>>>[CZYTAJ TAKŻE]: "Wręczyłem Grodzkiemu 400 zł". Kolejny pacjent przerywa milczenie
- Nagranie, w którym osoba wprost mówi o daniu korzyści majątkowej, łapówki dla Tomasza Grodzkiego, świadczy o tym, że jesteśmy w takim miejscu, że marszałek Senatu - jako trzecia osoba w państwie - powinien podać się do dymisji. Tu już nie ma żadnego pola na dyskusję. Takie osoby powinny być poza wszelkimi podejrzeniami - podkreślił w Polskim Radiu 24 Janusz Kowalski.
Brudziński: Grodzki powinien podać się do dymisji, to oczywista oczywistość
"W takim przypadku za łapówkę odpowiada osoba, która ją przyjęła"
Przypomniał, że w polskim prawie obowiązuje zapis, zgodnie z którym osoba informująca organy ścigania o wręczeniu łapówki, sama nie podlega odpowiedzialności karnej. - W takiej sytuacji za łapówkę odpowiada osoba, która ją przyjęła. Oczywiście mamy do czynienia ze złamaniem prawa, ale osoba wręczająca nie ponosi kary, jeżeli przed ujawnieniem informacji o łapówce, wcześniej poinformuje organy ścigania - zaznaczył gość PR24.
>>>[CZYTAJ TAKŻE]: "Grodzkiego prędzej czy później czeka proces". Kolejne problemy marszałka
- Jeżeli dziś mamy kilka świadectw w przypadku pana profesora Grodzkiego i zostaną ujawnione kolejne przypadki, a osoby, które w nich uczestniczyły, nie ujawnią tego wcześniej - wówczas grozi im kara - dodał Kowalski.
Zapraszamy do wysłuchania całej audycji.
***
Audycja: "Temat dnia"
Prowadzący: Michał Rachoń
Gość: Janusz Kowalski (poseł Solidarnej Polski)
Data emisji: 02.01.2020
Godz. emisji: 10.06
PR24 / Robert Bartosewicz