Gość PR24 podawał w wątpliwość między innymi tezę o tym, że Chiny poradziły sobie z koronawirusem. Mówił, że tej tezie przeczą liczby. - Jest kilkadziesiąt przypadków zachorowań na dobę, głównie wśród ludzi, którzy do Chin wjechali. Natomiast życie wraca do normalności w Wuhanie, skąd wirus się wywodzi - mówił.
"Spowolnienie w Chinach przed wirusem"
- Gospodarka długo jednak nie dojdzie do siebie, bo zostały zerwane łańcuchy dostaw. Transport środków higienicznych, jaki także trafił do Polski, świadczy o tym, że produkcja w Chinach się odbywa. Chiny w I kwartale tego roku będą mieć jednak najniższy wzrost gospodarczy od 30 lat - mówił politolog.
Prof. Grosse: to kryzys gospodarczy jest zagrożeniem europejskiej solidarności
Dodał, że spowolnienie gospodarcze w Chinach zaczęło się już przed koronawirusem, a było spowodowane np. szybkim starzeniem się społeczeństwa czy zmianą modelu rozwojowego na rynek wewnętrzny. - Są już pewne napięcia społeczne, nawet w najwyższym kierownictwie państwa chińskiego, wyjaśnienie dostaniemy, gdy dojedzie do zwołania tamtejszego parlamentu - podkreślił.
"Inny układ sił"
Jak zaznaczył, kiedy w 2008 roku miał miejsce kryzys gospodarczy, doszło do osłabienia relacji euroatlantyckich i jeśli teraz się to powtórzy, zmieni się rozkład sił na świecie. - Centrum światowej gospodarki i technologii przeniesie się z Atlantyku na Pacyfik. Wygląda na to, że Azja Wschodnia poradziła sobie lepiej z koronawirusem niż świat zachodni - mówił prof. Bogdan Góralczyk.
Zauważył przy tym, że wojna handlowa pomiędzy USA a Chinami została tylko zawieszona, może się w każdej chwili odezwać. - Na to nałożył się kolejny konflikt, a mianowicie propagandowo-medialny, na terenie Polski doszło do wymiany listów pomiędzy ambasadorami USA i Chin, co świadczy o tym, że rozpoczęła się gra propagandowa - mówił.
Zapraszamy do wysłuchania rozmowy.
Audycja: "Temat dnia/Gość PR24"
Prowadzący: Ryszard Gromadzki
Gość: prof. Bogdan Góralczyk (sinolog, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego)
Godz. emisji: 11.06
PR24/jj