Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PolskieRadio 24
Bartłomiej Bitner 25.05.2020

"Prezydent nie musi się z nikim konsultować". Bartłomiej Biskup o wyborze I Prezesa SN

- Przepisy są dość jasne. Sąd Najwyższy przedstawia pięciu kandydatów i spośród nich prezydent wybiera tego, który ma stanąć na czele SN. Głowa państwa ma w tej kwestii prerogatywę, czyli takie uprawnienie, dzięki któremu swojej decyzji nie musi z nikim konsultować - powiedział w Polskim Radiu 24 dr Bartłomiej Biskup, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego.

Prezydent Andrzej Duda zdecydował o powołaniu Małgorzaty Manowskiej na I Prezesa Sądu Najwyższego, wybierając spośród pięciorga kandydatów, wśród których znaleźli się również: Włodzimierz Wróbel, Tomasz Demendecki, Leszek Bosek oraz Joanna Misztal-Konecka. Kandydatury te przedstawiło Zgromadzenie Ogólne Sędziów Sądu Najwyższego. Po wyborze rozległy się protesty strony polityków opozycji, którzy podnieśli zarzut, że doszło do złamania konstytucji.

1200_Manowska_EN.jpg
Małgorzata Manowska I Prezesem Sądu Najwyższego. Jest decyzja prezydenta

"Przepisy są dość jasne"

Według dr. Bartłomieja Biskupa zarzut ten jest kompletnie chybiony. - Przepisy są dość jasne. Sąd Najwyższy przedstawia pięciu kandydatów i spośród nich prezydent wybiera tego, który ma stanąć na czele SN. Głowa państwa ma w tej kwestii prerogatywę, czyli takie uprawnienie, dzięki któremu swojej decyzji nie musi z nikim konsultować. W niektórych przypadkach prezydent wymaga tzw. kontrasygnaty premiera, ale przy wyborze I Prezesa SN już nie - tłumaczył politolog.

Jego zdaniem problem tkwi w samym Sądzie Najwyższym. - A dokładniej w procedurach, które tam zostały bądź nie zastosowane. Były dwie grupy sędziów, które dysponowały podobną ilością głosów i jedna drugiej nie była w stanie przegłosować. Dlatego wybranie i przedstawienie pięciorga kandydatów trwało tak długo. Ci sędziowie, którzy protestują, bawią się teraz w prawne dykteryjki. Mówią, że wybrano kandydatów, ale nie podjęto uchwały o ich wyborze. To już są kwestie techniczne, natomiast kandydatury przez SN zostały przedstawione. W związku z tym nie rozumiem, dlaczego miałoby dojść do złamania konstytucji - mówił dr Bartłomiej Biskup.

"Wszystko może się zdarzyć"

Gość Polskiego Radia 24 odniósł się także pokrótce do sprawy tempa procedowania przez Senat projektu ustawy ws. wyborów prezydenckich. Pracę nad nią podjęły trzy senackie komisje, ale istnieje obawa, że będzie się ona dosyć długo ciągnąć. Tymczasem to od tego dokumentu zależy, kiedy będzie można zagłosować.

senat 1200 pap (1).jpg
Ustawa dotycząca wyborów prezydenckich. Senackie komisje przerwały pracę do wtorku

- Czy Senat podejmie grę na obstrukcję? Myślę, że wszystko może się zdarzyć, ale taki scenariusz byłby przeciw kandydatowi, któremu sprzyja senacka większość, czyli Rafałowi Trzaskowskiemu. Data wyborów to jedno, ale drugą sprawą jest zbieranie podpisów. Dlatego nie za bardzo wiem, do czego mieliby dążyć politycy, wprowadzając obstrukcję Senatu - powiedział dr Bartłomiej Biskup.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.

***

Audycja: Temat dnia / Gość PR24

Prowadzący: Ryszard Gromadzki

Goście: dr Bartłomiej Biskup (politolog z Uniwersytetu Warszawskiego)

Data emisji: 25.05.2020

Godzina emisji: 13.20

PR24/bb