Prezydent Andrzej Duda podczas wyborczego wiecu w Brzegu stwierdził, że przez cały okres komunizmu "próbowano dzieciom w szkołach wciskać komunistyczną ideologię".
- Dzisiaj też próbuje się nam i naszym dzieciom wciskać ideologię, tylko inną. Zupełnie nową, aczkolwiek to też jest taki neobolszewizm, bo jeżeli w szkole przemyca się ideologię, żeby zmienić punkt widzenia dzieci i ustawić ich patrzenie na świat, choćby poprzez ich seksualizację w dziecięcym wieku, coś co jest sprzeczne z najgłębszą logiką dojrzewania człowieka w sposób spokojny, w sposób zrównoważony, to to jest ideologia, nic innego - mówił Andrzej Duda. - Próbuje się nam wmówić, że to ludzie, a to jest po prostu ideologia. Jeżeli ktoś ma jakiekolwiek wątpliwości, czy to jest ideologia, czy nie, to niech sobie zajrzy w karty historii i zobaczy, jak wyglądało na świecie budowanie ruchu LGBT, niech zobaczy, jak wyglądało budowanie tej ideologii i jakie poglądy głosili ci, którzy ją budowali - przekonywał.
"Politycy innych partii nie uciekają od tematu LGBT"
Marcin Makowski zwrócił uwagę, że początek kampanii wyborczej zdominowała tematyka związana z dużymi inwestycjami w Polsce. Przypomniał, że debata dotyczyła sensu inwestowania w duże inwestycje w momencie, gdy gospodarka przeżywa kłopoty wywołane pandemią koronawirusa. - To była ciekawa oś polaryzacyjna, bo pokazywałaby różnice w filozofii myślenia o Polsce. Po co nam budować Centralny Port Komunikacyjny, gdy mamy lotnisko w Berlinie? Pokazywała, jak myśleć o geopolityce, o wielkich inwestycjach w dobie koronawirusa - relacjonował publicysta "Do Rzeczy".
Gość PR24 wyjaśniał też słuchaczom, skąd nagle tematyka LGBT pojawiała się w wystąpieniach polityków. - Nie jest problemem sama Karta Rodziny, bo większość punktów w niej jest bardzo sensowna - mowa tam m.in. o popieraniu pracy zdalnej, aktywizowaniu matek, czy pomaganiu seniorom. Tylko jeden punkt dotyczy kwestii światopoglądowych. Żałuję, że dyskusja wokół Karty Rodziny nie toczy się wokół tych innych wątków. Dlaczego tak jest? Pewnie za sprawą występów dwóch posłów Zjednoczonej Prawicy i za sprawą słów prezydenta, że ideologia LGBT jest tak samo groźna jak komunizm, czy bolszewizm - przekonywał Marcin Makowski. - Sądzę, że dyskusja światopoglądowa wokół wątków LGBT mniej służy prezydentowi niż ten pierwszy temat, który był bardziej merytoryczny. I ten ma jakiś sens z perspektywy sztabu wyborczego - dodał.
CZYTAJ TAKŻE: >>>"Chodzi o ideologię, a nie o konkretnych ludzi". Piotr Semka o LGBT
Marcin Makowski zauważył ponadto, że temat LGBT "budzi spore kontrowersje w społeczeństwie, które samo jest podzielone".
- Jak wypowiadać się na ten temat? Jak wypowiadać się na temat mniejszości seksualnych? Czy jest coś takiego, jak ideologia LGBT czy są tylko ludzie, którzy mają określone preferencje seksualne. To temat otwarty. Politycy innych partii nie uciekają od tego tematu, może poza Rafałem Trzaskowskim, który nie chce się wypowiadać. To jest dość przemyślaną, ale fałszywą strategią z jego strony, bo wcześniej pozował na adwokata środowisk LGBT - stwierdził Makowski.
W audycji komentarze dotyczące innych kandydatów w wyścigu prezydenckim, m.in. Krzysztofa Boska.<
Audycja: "Temat dnia"
Prowadząca: Magdalena Złotnicka
Gość: Marcin Makowski (tygodnik "Do Rzeczy")
Data emisji: 14.06.2020
Godzina emisji: 18.06
PR24/PAP/IAR/tb