Stan wyjątkowy przy wschodniej granicy. Prof. Paruch: tej decyzji nie można było długo odwlekać

- Sądzę, że po wprowadzeniu stanu wyjątkowego w pasie przygranicznym z Białorusią zagrożenie prowokacjami znacząco spadło - powiedział minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak. Sytuacja jest jednak wciąż niebezpieczna szczególnie, że rozpoczęły się ćwiczenia ZAPAD. W kontekście sytuacji na granicy nie milkną komentarze zachowania posłów i sympatyków opozycji.

"Te działania są racjonalne". Gen. Roman Polko o stanie wyjątkowym

Polityka zagraniczna

Prof. Waldemar Paruch ocenił, że opozycja nie postępowała odpowiedzialnie jeżeli chodzi o sytuację na granicy z Białorusią. - Nie można było odwlekać bardzo długo decyzji o stanie wyjątkowym ponieważ czas na uporządkowanie tej sprawy mamy do wyborów niemieckich. To polityka zagraniczna. Tym bardziej, że PO nie była w stanie odnieść się krytycznie do zachowań posłów opozycji na granicy - powiedział.

- Wyobraźmy sobie sytuację, że poseł Sterczewski przedostałby się na tamtą stronę granicy i dostałby się w posiadanie służb białoruskich i co Polska miałaby wtedy zrobić? Mielibyśmy debatę sejmową i teksty, że rząd nie odbija posła aresztowanego na Białorusi - dodał.

Czytaj także:

• Operacja "Śluza". Łukaszenka, KGB i OSAM chcą destabilizować UE, wykorzystując migrantów
• Atak Łukaszenki z użyciem migrantów. Litewski ekspert: tą samą drogą może pójść Putin, w porozumieniu z talibami

Politolog zaznaczył, że odpowiedzialnym za działanie Białorusi jest Władimir Putin. - Nie można mieć żadnych wątpliwości, że wydarzenia na granicy to polityka Kremla. Białoruś jest tylko wykonawcą. Łukaszenka nigdy nie zrobiłby takich działań skierowanych przeciwko UE i wschodniej flance NATO bez ustalenia tego z Rosją - ocenił.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy

* * *

Audycja: Temat dnia / Gość PR24

Prowadzący: Adrian Klarenbach

Gość: prof. Waldemar Paruch (politolog, UMCS w Lublinie)

Data emisji: 10.09.2021

Godzina: 07:47

dz