Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PolskieRadio 24
Adam Koniecki 24.01.2022

Kpt. Tomasz Badowski o sytuacji Ukrainy: brakuje silnej ręki Waszyngtonu

- Jeżeli Waszyngton zatrzyma się na grożeniu palcem i będzie straszył, że jeśli Rosjanie podejmą działania zbrojne, to odetną ich np. od kodu SWIFT i pozbawią możliwości wykonywania przelewów bankowych, to Rosjanie uderzą. Jeśli natomiast na teren Polski czy Litwy przerzucone zostaną znaczne siły NATO, to Putin musi się zacząć zastanawiać - mówił w Polskim Radiu 24 kpt. Tomasz Badowski, wojskowy, uczestnik misji w Afganistanie, ekspert ds. wojska i służb specjalnych.

Prezydent Joe Biden rozważa wysłanie kolejnych kilku tysięcy żołnierzy do Europy Wschodniej i państw bałtyckich - informuje dziennik New York Times, powołując się na przedstawicieli administracji USA. Decyzja w tej sprawie ma zapaść w najbliższych dniach.

"Nawet Rosjanie muszą liczyć pieniądze"

Kpt. Tomasz Badowski zwracał uwagę, że przerzucenie przez Rosję wojsk ze wschodniego okręgu wojskowego pod granicę z Ukrainą było dużą operacją logistyczną. - To majstersztyk, Moskwa pokazała, na co ją stać. Chciałbym jednak zwrócić uwagę, że nawet państwo totalitarne, które może mieć w każdej chwili siły i środki do wykonania takich manewrów, jest w stanie przeprowadzić ich ograniczoną liczbę. To pokaz sprawności, ale nie spodziewałbym się więcej operacji na taką skalę, nawet Rosjanie muszą liczyć pieniądze - stwierdził.

Gość audycji komentował również możliwy udział sił białoruskich w ataku. - Białoruś została przez Rosję pochłonięta już podczas demonstracji opozycji po sfałszowanych wyborach. Trudno, żeby Putin przepuścił taką okazję, skoro Zachód pozostał bierny. Trudno też wymagać od państw Zachodu, żeby interweniowały zbrojnie na Białorusi. Putin wszedł w lukę - ocenił.

- Łukaszenka nie miał innego wyjścia, jeżeli chciał utrzymać się przy władzy, nie mógł dłużej manewrować pomiędzy światem zachodnim a niedemokratyczną Rosją. Dzięki nieudolności dyplomacji zachodniej Białoruś jest w orbicie rosyjskiej (…) Jeśli inwazja na Ukrainę zostanie dokonana, będą ją również niestety pacyfikować siły zbrojne Białorusi - zauważył.

Ekspert podkreślał, że w sprawie Ukrainy brakuje silnej ręki Waszyngtonu. - Działania są nieskoordynowane, chaotyczne, znoszące się wzajemnie - ocenił i dodał, że nie wystarczą tu same deklaracje państw Zachodu o wysłaniu wojsk.

"Rosji nie stać na to, aby działać na dwóch kierunkach"

Kpt. Tomasz Badowski komentował również przedstawiane przez rosyjskie media rządowe schematy ataku wojsk rosyjskich na państwa bałtyckie i Polskę.

- Jeśli Rosja do zaatakowania Ukrainy ściągnęła wojska z Azji, to nie stać jej na to, aby działać na dwóch kierunkach (…). Strzałki na mapach rysowane są przez propagandystów rosyjskich. Nie znaczy, że należy to lekceważyć, ale nie ma to wiele wspólnego z rzeczywistością - stwierdził.

Posłuchaj
24:42 PR24_mp3 2022_01_24-14-32-52.mp3 Kpt. Tomasz Badowski o sytuacji na Ukrainie (Polskie Radio 24 / Temat dnia/Gość PR24)

Czytaj także:

Przedstawiciele Pentagonu zaprezentowali prezydentowi USA plany rozlokowania na wschodniej flance NATO od 1 do 5 tysięcy żołnierzy, a w przypadku pogorszenia sytuacji nawet dziesięciokrotnie więcej.

New York Times zauważa, że akceptacja tego rodzaju planów oznaczałaby zwrot w strategii prezydenta Bidena, który do tej pory starał się unikać posunięć mogących sprowokować rosyjską inwazję na Ukrainę. Podczas ubiegłotygodniowej konferencji prasowej prezydent USA ostrzegał Moskwę, że w przypadku ataku na Ukrainę USA wyślą dodatkowe wojska do Polski i do Rumunii.

Więcej w zapisie audycji. 

* * *

Audycja: Temat dnia / Gość PR24

Prowadzący: Antoni Trzmiel

Gość: kpt. Tomasz Badowski

Data emisji: 24.01.2022

Godzina: 14.33

PR24/ka