Kreml wzmacnia działania propagandowe. Socjolog: wynika to z przeciągającej się wojny

Ambasador Rosji w USA zasugerował, że w związku z brakiem sukcesów na Ukrainie w najwyższych kręgach władz na Kremlu zawiązała się opozycja wobec Władimira Putina.

Podczas występu w rosyjskiej telewizji państwowej rosyjski dyplomata Anatolij Antonow zasugerował, że niektórzy w strukturach władzy Kremla są gotowi zrezygnować z dalszego prowadzenia wojny na Ukrainie, wycofać się, a nawet "pokutować". Dyplomata jednoznacznie zastrzegł, że nie należy do tej grupy polityków.

Wypowiedź rosyjskiego przedstawiciela skomentował na antenie PR24 dr Tomasz Herudziński, socjolog. 

- Odbieram to jako pewną formę dezinformowania społeczeństwa. Chodzi o zasianie pewnego niezrozumienia, niepokoju, fermentu. Do takich wypowiedzi nie przywiązywałbym wagi, poza kwestiami socjotechnicznymi, które zdecydowanie powinny być odczytywane nie wprost - podkreślił.    

Kreml wykorzystuje polską uczelnię do swojej propagandy 

Rosyjska propaganda oskarżyła naukowców z Instytutu Medycyny Weterynaryjnej SGGW o pracę w "tajnych laboratoriach" na Ukrainie, gdzie na zlecenie Amerykanów pracowali nad bronią biologiczną. M.in. w ten sposób Kreml tłumaczy swoją "specjalną operację wojskową" na Ukrainie. 

W ocenie socjologa, w związku z wojną na Ukrainie kremlowska propaganda przybiera na sile. 

- Myślę, że są to kwestie, które należy zaliczyć w kategoriach socjologicznej analizy do propagandy, która od dawna jest już narzędziem, bronią nieraz dużo skuteczniejszą, niż mogłoby się wydawać jeszcze do niedawna - zauważył.      

Więcej w nagraniu.

Audycja: Temat dnia / Gość PR24

Prowadził: Mirosław Skowron

Gość: dr Tomasz Herudziński (socjolog, SGGW)

Data emisji: 16.05.2022

Godzina: 07.48

doRzeczy.pl/kmp