Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Dwójka
Krzysztof Komarnicki 23.11.2011

Rozmowy z Mikiem Sternem

Młody Mike Stern zwrócił siebie uwagę publiczności swoimi ekspresyjnymi, niemal rockowymi improwizacjami w pamiętnym zespole Milesa Davisa z początku lat 80. Swoją pozycję wśród krytyków ugruntował przepiękną jazzową płytą Standards (And Other Songs).
Mike SternMike Sternfot. materiały promocyjne/George Lange

Gitarzysta stara się łączyć upodobanie do elektrycznego, podbarwionego funkiem i muzyką świata fusion ze swoją miłością do bebopu i Johna Coltrane’a. Z powodzeniem? Z pewnością u publiczności – Mike Stern jest nieprzerwanie jedną z największych gwiazd jazzowej gitary ostatnich 30 lat. Pewnie dlatego, że kocha swój instrument – podczas wywiadu nawet na moment nie wypuścił go z rąk.

W „Rozmowach improwizowanych” artysta opowie (i obficie zilustruje muzycznymi przykładami) o swoich metodach kompozycyjnych:

Czasami słyszę po prostu dwie melodie równocześnie. I dopiero potem wypełniam całość akordami. Ale niekoniecznie, bo lubię tę pustą przestrzeń między dwoma melodiami. Niekiedy, jeśli prowadzenie głosów wymaga jakichś akordów, pustkę może zapełnić pianista. Bardzo lubię te gitarowe niedopowiedzenia, choć nie zawsze je stosuję.

O zaletach studiowania solówek Johna Coltrane’a:

To wręcz przerażające, ile informacji można w nich znaleźć. Przekonałem się ile emocji można przekazać grając nawet ekstremalnie intelektualną muzykę. U Coltrane’a słychać gwałtowność i bluesa w niezwykle skomplikowanych strukturach.

Oraz o ciężkim uzależnieniu od alkoholu w latach współpracy z Milesem Davisem:

W okresie Star People i We Want Miles byłem stale naprany. Pamiętam, że na próbach i niektórych koncertach zdarzały się okresy, kiedy byłem trzeźwy. To znaczy – wypijałem parę drinków, ale jakoś się trzymałem. Niestety, kiedy przychodził drugi set – odlatywałem.

Nadużywałem wszystkiego! To było idiotyczne. Miles próbował zaciągnąć mnie na odwyk. Jaco Patrorious (!) starał się mną zaopiekować! Możecie to sobie wyobrazić?! Było aż tak źle.

Miles, Gil Evans i wszyscy ci goście, którzy sami nie byli świętoszkami, mówili, że idziemy o wiele, wiele za ostro.

Co pomogło mu się odbić od dna, z jakich powodów odszedł z zespołu Milesa Davisa, dlaczego nie chce występować wspólnie z żoną, gitarzystką Leni Stern – odpowiedzi Mike’a Sterna w „Rozmowach improwizowanych” w czwartek o 22:00.

Zapraszają Tomasz Gregorczyk i Janusz Jabłoński

Adres e-mail do autorów audycji: jamsession@polskieradio.pl