PolskieRadio 24
Paweł Jakubicki
17.08.2018
Wspomnienia Barbary Gancarczyk ps. Konaszewska
Przed wojną mieszkała z rodzicami i siostrą w Warszawie na Saskiej Kępie. Chodziła do gimnazjum sióstr Nazaretanek, które skończyła w 1939 roku uzyskawszy małą maturę. W czerwcu 1939 roku zdała do liceum matematyczno- fizycznego imienia Marii Konopnickiej, jednak wybuchła wojna. W trakcie powstania była sanitariuszką i łączniczką. W Polskim Radiu 24 rozmowa z Barbarą Gancarczyk ps. Konaszewską, Pająk, bohaterką Powstania Warszawskiego.
Zdjęcie ilustracyjneflickr/stillunusual/CC
Posłuchaj
-
17.08.18 Warszawskie dzieci, pójdziemy w bój: Barbara Gancarczyk ps. Konaszewska, Pająk
- Przyznam się, że przenoszenie rannych było dla mnie najcięższe. Do moich obowiązków, oprócz tego należało opatrywanie rannych i ich ściąganie ich z linii ostrzału, ale samo noszenie od placówki do szpitala było najtrudniejsze. Katedra, do której trafiali była na linii frontu i trzeba było jej bronić, żeby Niemcy nie mogli się tam dostać - wspominała Barbara Garncarczyk.
W okresie okupacji Barbara Gancarczyk przechodziła szkolenie sanitarne i łącznościowe. - Ciężej ranni byli noszeni na noszach, do których przydzielone były tylko dwie kobiety. Ranny z noszami ważył ok. 70 - 80 kilogramów. Wychodziło po 20 kilogramów na jedną rękę. I tych rannych przenosiliśmy po gruzowisku, a nie po płaskim terenie. Dodatkowo, często trzeba było się chować, ponieważ ulice były ostrzeliwane i bombardowane. Uciekałyśmy do piwnic i klatek schodowych - mówiła Konaszewska.
Więcej w całości audycji.
Rozmawiał Adrian Klarenbach.
PJ/PR
______________________
Data emisji: 17.08.18
Godzina emisji: 17:45