Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Trójka
Andrzej Cała 10.06.2014

Talenty Trójki. Jan P. Matuszyński - przesiąknięty kinem od dziecka

Twardo stąpający po ziemi rzemieślnik, który przeszedł wszystkie stopnie filmowego wtajemniczenia i znalazł w gronie finalistów konkursu Talenty Trójki w kategorii "Film". Gościem audycji "Fajny film" był Jan P. Matuszyński, autor pełnometrażowego dokumentu "Deep Love".
Kadr z filmu Deep LoveKadr z filmu "Deep Love"HBO/mat. prasowe

- Jestem reżyserem. Staram się być przede wszystkim dobrym rzemieślnikiem i pokazywać dobry warsztat, a nie górnolotnie bujać w obłokach - tak ze słuchaczami "Fajnego filmu" przywitał się gość Ryszarda Jaźwińskiego. Jak przyznał, jest szczególnie zadowolony ze swojego ostatniego dokonania - obrazu "Deep Love". To właśnie ta produkcja znalazła uznanie w oczach jurorów konkursu. - Jest to moja najbardziej dopracowana i wyrazista wypowiedź. Głównie z tego powodu, że to w dużej mierze historia osobista - mówił Jan P. Matuszyński.

Rozmowy Ryszarda Jaźwińskiego z aktorami i ludźmi świata filmu na podstronach "Fajnego filmu" oraz "Trójkowo, filmowo" >>>

Nad dokumentalnym "Deep Love" gość Trójki pracował dwa i pół roku, co jego zdaniem nie jest szczególnie długim czasem w przypadku produkcji o takim rozmachu, z wieloma koproducentami. - Zdjęcia kręciliśmy w czterech krajach, część z nich to zdjęcia podwodne. Bałem się w pewnym momencie, że film może w ogóle nie powstawać, bo było wiele elementów w międzyczasie, które mogły się "wysypać" - zdradził gość Ryszarda Jaźwińskiego.

Dokumentalny melodramat Jana P. Matuszyńskiego w drugiej połowie czerwca zobaczą widzowie na festiwalu w Moskwie. W Polsce będzie wyemitowany latem w stacji HBO, która jest producentem filmu.


Filmowa edukacja Matuszyńskiego zaczęła się w bardzo młodym wieku. Doskonale pamięta on swoje pierwsze kinowe doświadczenie. - Miałem 3 lata, gdy pierwszy raz poszedłem do kina i obejrzałem "Krótkie spięcie 2", czyli uwspółcześnioną wersję Pinokia. Jego bohaterem jest robot, który pod koniec produkcji umiera po tym, jak wyłączają mu baterię. Rozpłakałem się na całe kino, zwracając uwagę wszystkich i nie zauważyłem, że on ożywa, bo podłączają mu nową baterię - wspominał gość Trójki. Wówczas pokochał kino i zwrócił uwagę na jego magię. Przeszedł kolejne stopnie edukacji i przygotowania do roli profesjonalnego reżysera. Obecnie marzy o przygotowaniu pełnometrażowego filmu fabularnego.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.

"Fajny film" na antenie Trójki od poniedziałku do czwartku o 10.45.

(ac/mk)