Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Trójka
Katarzyna Karaś 30.12.2013

Burza wokół listu biskupów dotyczącego gender

Michał Szułdrzyński z "Rzeczpospolitej" podkreślił, że można dyskutować o treści listu, ale nie można zabraniać Kościołowi wypowiadania się w sprawach własnego nauczania.
Molestowany napisał list do papieża. Prawda wyszła na jawMolestowany napisał list do papieża. Prawda wyszła na jawy3ti4liv3/sxc.hu/cc

Gość audycji "Komentatorzy" w radiowej Trójce Paweł Wroński z "Gazety Wyborczej" powiedział, że czytał pierwotną wersję listu biskupów dotyczącego gender. - Przyznam, że tekst miał charakter z lekka kabaretowy. To, że usiłowano go zmienić, przeredagować, złagodzić, świadczy o tym, że przynajmniej część biskupów zauważyła, że walka z szatanem gender ośmiesza Kościół - stwierdził.
Wroński dodał, że Kościół "uważając, że walczy z jakimś złem, które sam wymyślił, zachowuje się jak dzik, który uderza w sosnę".  - Gender w nauczaniu biskupa Michalika pojawiło się jako tłumaczenie pewnych ekscesów pedofilskich w polskim Kościele. I ten oto zły gender, po pierwsze skłonił do pedofilii niektórych księży, a po drugie teraz otumania cały naród polski - podkreślił.

W ocenie Michała Szułdrzyńskiego z "Rzeczpospolitej" można dyskutować o treści listu, ale nie można zabraniać Kościołowi wypowiadania się w sprawach własnego nauczania.- Nie rozumiem histerii wokół tego listu. Można na przykład dyskutować o stopniu zaangażowania Kościoła w politykę, ale w tym przypadku Kościół, w Niedzielę Świętej Rodziny, po prostu powiedział, co jego zdaniem rodzinie szkodzi, czyli pewne koncepcje człowieka, które są - zdaniem biskupów - niezgodne z nauczaniem Kościoła. Mieliśmy wcześniej listy na temat szkodliwości pedofilii - powiedział.

List biskupów
"Genderyzm promuje zasady całkowicie sprzeczne z rzeczywistością i integralnym pojmowaniem natury człowieka" - podkreślają biskupi w liście pasterskim. "Według tej ideologii człowiek może siebie w dobrowolny sposób określać: czy jest mężczyzną czy kobietą, może też dowolnie wybierać własną orientację seksualną. To dobrowolne samookreślenie, które nie musi być czymś jednorazowym, ma prowadzić do tego, by społeczeństwo zaakceptowało prawo do zakładania nowego typu rodzin, na przykład zbudowanych na związkach o charakterze homoseksualnym" - czytamy w liście.

"Kościół jednoznacznie opowiada się przeciw dyskryminacji ze względu na płeć, ale równocześnie dostrzega niebezpieczeństwo niwelowania wartości płci" (...) "Człowiek o niepewnej tożsamości płciowej nie jest w stanie odkryć i wypełnić zadań stojących przed nim zarówno w życiu małżeńsko-rodzinnym, jak i społeczno-zawodowym" - podkreślają biskupi.
Wysłuchaj całej audycji!

Rozmawiał Krystian Hanke.
(Trójka, Konferencja Episkopatu Polski, kk)