Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Trójka
Klaudia Hatała 03.02.2014

Zmiany w systemie emerytalnym. "Rząd zrobił skok na kasę"

Do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych trafi w poniedziałek ponad połowa emerytalnych składek Polaków zgromadzonych w OFE. Ustawa zmieniająca system emerytalny, która weszła w życie w ostatnią sobotę przewiduje, że z OFE do ZUS-u zostaną przeniesione obligacje Skarbu Państwa.
I Oddział Zakładu Ubezpieczeń Społecznych przy ul. Senatorskiej w Warszawie.I Oddział Zakładu Ubezpieczeń Społecznych przy ul. Senatorskiej w Warszawie. PAP/Tomasz Gzell

Ustawa przewiduje też, że Polacy sami zdecydują czy chcą, by ich składki na przyszłą emeryturę trafiały i do OFE i do ZUS-u czy tylko do ZUS-u. Prezydent Bronisław Komorowski podpisał ustawę 27 grudnia ubiegłego roku, decydując jednocześnie o skierowaniu jej do Trybunału Konstytucyjnego. Wniosek o zbadanie, czy jest ona zgodna z Konstytucją trafił do Trybunału w ostatni piątek. Chodzi między innymi o zakaz inwestowania w obligacje, nakaz inwestowania w akcje i zakaz reklamy OFE.

<<<Zmiany w systemie emerytalnym>>>

Piotr Semka ("Do Rzeczy") uważa, że jest to złamanie jakiejś umowy, którą zawarło państwo z obywatelem. - W dojrzałych demokracjach takich rzeczy się nie robi. Rząd szukając dodatkowych środków na załatanie dziur budżetowych postanowił zrobić "skok na kasę - ocenia gość "Komentatorów".

- Cała ta sprawa zakończy się dużym nieszczęściem, ale udowodnić tego w tej chwili nie można - mówi Semka. - To jest takie złudzenie, które sobie rząd funduje na krótki czas. Tak, jak branie "chwilówek" w firmach lichwiarskich. Przez chwilę się ma pieniądze, a konsekwencje są rozciągnięte w czasie, więc łatwo udawać, że się nic nie stało - dodaje Piotr Semka.

Więcej interesujących dyskusji znaleźć można na stronach audycji  "Salon polityczny Trójki", "Komentatorzy" , "Puls Trójki" i "Śniadanie w Trójce" .

Roman Imielski ("Gazeta Wyborcza") także uważa, że jest to najłatwiejszy "skok na kasę", jaki można było zrobić.  - Inaczej rząd musiałby przeprowadzić inne głębokie reformy, które byłyby społecznie nieprzyjemne i przełożyłyby się, być może, na wynik wyborczy Platformy, czyli np. reforma KRUS, reforma przywilejów dla niektórych branż - mówi Imielski.

- Konsensus wbrew pozorom jest, bo wszystkie partie są za likwidacją OFE. Wszyscy zgodnie uznali Otwarte Fundusze Inwestycyjne za "wcielenie diabła", który powoduje zwiększenie dziury budżetowej. Te partie, które dziś atakują OFE, mogły wcześniej zmienić ustawę, ale "nikt tego nie dotykał" - ocenia Roman Imielski.

W ocenie gościa Trójki zabrakło przede wszystkim debaty ze społeczeństwem na temat zmian w systemie emerytalnym.

Goście audycji "Komentatorzy" rozmawiali także o listach do Parlamentu Europejskiego i obecności celebrytów na tych listach.

Rozmawiała Maja Borkowska

Do słuchania "Komentatorów" zapraszamy od poniedziałku do czwartku o 8.30

kh, gs