Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Trójka
Izabela Zabłocka 08.04.2015

Nowe stenogramy z Tu-154M. Prawda czy manipulacja?

Radio RMF FM poinformowało we wtorek, że dotarło do najnowszej opinii biegłych powołanych przez prokuraturę wojskową, którzy na nowo odczytali zapis rejestratora rozmów w kokpicie tupolewa. Publicyści w radiowej Trójce zastanawiają się nad okolicznościami ujawnienia tych zapisów.
Posłuchaj
  • Renata Kim „Newsweek”, Piotr Semka „Do Rzeczy” o ujawnionych nowych stenogramach z Tu-154M (Trójka/Komentatorzy)
Czytaj także

Ze stenogramu wyłania się obraz znacząco odbiegający od wcześniejszych ustaleń zespołów ekspertów. Radio podało, że w kabinie pilotów do samego końca przebywała osoba opisana przez biegłych jako dowódca Sił Powietrznych. Osoba ta nie opuszczała kokpitu mimo wezwania stewardessy do zajęcia swoich miejsc, wydawała polecenia członkom załogi i zachęcała do lądowania.

Piotr Semka z tygodnika "Do Rzeczy" nie ukrywa, że ma dużo wątpliwości w tej sprawie. W audycji "Komentatorzy" przypomina, że dziesięć dni temu odbyła konferencja prokuratury, na której podsumowywano stan wiedzy na temat sprawy smoleńskiej. - Dlaczego wtedy nie ujawniono (nowych stenogramów - red.), dlaczego ta sprawa wyskakuje, i to poprzez stację raczej nieznaną z dziennikarstwa śledczego? - pyta Semka.

Publicysta dodaje, że "nie jest jasne, jak stenogramy wypuszczone przez RMF mają się do tego, co uważa prokuratura". Pyta także, "jaka nowa technika miała spowodować, że po trzech wersjach, które posiada prokuratura, nagle pojawiła się nowa". Gość audycji podkreśla, że uzyskano wiedzę o pobycie w Moskwie rzeczoznawcy, który miał tam dostać "nową wersję, która przynosi nowe rzeczy". - Pytanie, jaka jest wiarygodność tej wersji - mówi Semka. Gość Trójki  zwraca także uwagę na kontekst polityczny, w którym pojawiły się nowe stenogramy.

Więcej interesujących dyskusji znaleźć można na stronach audycji "Salon polityczny Trójki", "Komentatorzy", "Puls Trójki" i "Śniadanie w Trójce".

Renata Kim z "Newsweeka" przyznaje, że jej rozmówca "zadaje zasadne pytania".  Zdaniem publicystki, dopiero gdy poznamy na nie odpowiedzi, będziemy wiedzieli, od kogo pochodzą taśmy i dlaczego pojawiły się właśnie teraz. Kim zauważa jednak inny aspekt sprawy. - Jak patrzymy na zapis tego, co działo się w kokpicie, to zaczynamy mieć do czynienia z ironicznymi wypowiedziami rosyjskich dziennikarzy, którzy mówią, że to wszystko wiedzieliśmy już pięć lat temu. Już wtedy wiadomo było o chaosie w kabinie czy obecności tam generała Błasika - mówi publicystka. Przypomina, że "wybuchła wtedy awantura o profanowanie pamięci generała i że jest to rosyjska wersja, kłamstwo, które ma cel polityczny". - Już teraz słyszymy takie same głosy, a ja patrzę na nagranie i widzę: był chaos, piloci zajmowali się nie tym, co potrzeba, ktoś się bawił, proponując piwo… - dodaje Kim.

Piotr Semka stwierdza w odpowiedzi, że "nie można traktować tego materiału serio" bez znajomości elementów, które decydują o tym, czy materiał jest prawdziwy.

- Sugerujesz, że ktoś sfałszował materiały? - pyta Kim. Piotr Semka odpowiada: "Okoliczności, w których przez pięć lat nie można było dotrzeć do materiałów, są dla mnie niewiarygodne…".

Jakich argumentów użył komentator, by uzasadnić swoje stanowisko? Zapraszamy do wysłuchania całej audycji.

Zobacz specjalny serwis poświęcony katastrofie smoleńskiej >>>

***

Tytuł audycji: Komentatorzy
Prowadził: Krystian Hanke

Goście: Renata Kim ("Newsweek"), Piotr Semka ("Do Rzeczy")

Data emisji: 08.04.2015

Godzina emisji: 8.36

iz/iwo