Według tygodnika "Newsweek", w raporcie komisji Millera znajdzie się informacja, że piloci przycisnęli przycisk automatycznego odejścia "uchod", ale samolot nie zareagował, bowiem przycisk nie został odpowiednio aktywowany. Wynika stąd przypuszczenie, że piloci nie zostali odpowiednio przeszkoleni.
- Jeżeli to jest prawda co pisze "Newsweek", zastanawiam się czy po roku jesteśmy w stanie zbadać, czy piloci rzeczywiście nie byli przeszkoleni, czy też nie wiedzieli jak to uruchamiać - zastanawia się Bogumił Łoziński z "Gościa Niedzielnego".
Cezary Łazarewicz z tygodnika "Polityka" dodaje, że wiedza, jaką posiadamy na temat raportu komisji Jerzego Millera, jest póki co jedynie medialna. - Ciągle szukamy jednego punktu, który doprowadził do katastrofy, ale wydaje się, że takiego nie było. Komisja pewnie zwróci uwagę na przyczyny najważniejsze, ale i mniej ważne i ten ciąg poznamy z raportu - twierdzi.
Bogumił Łoziński za skandaliczny uznaje fakt, że informacja o przekazaniu raportu premierowi w ogóle została ujawniona. - Powinniśmy tego nie wiedzieć, a otrzymać informację dopiero o jego publikacji - twierdzi i dodaje, że rząd mógł uniknąć spekulacji publikując wersję polską, a dopiero potem skupiając się na tłumaczeniach.
Posłuchaj co publicyści sądzą o liście Jarosława Kaczyńskiego do premiera Donalda Tuska dotyczącego polskiego rolnictwa.
Audycji "Komentatorzy" można słuchać od poniedziałku do czwartku o 8.35.
(asz)