Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Trójka
Agnieszka Kamińska 01.10.2012

”Zademonstrowali siłę". Idzie jesień protestów?

Poważna manifestacja obozu, odrzucającego politykę Donalda Tuska, liczącego w Polsce około 30 procent - mówił Piotr Semka o akcji "Obudź się Polsko”.
Uczestnicy marszu Obudź się Polsko idą Krakowskim Przedmieściem w kierunku placu Zamkowego, 29 wrześniaUczestnicy marszu "Obudź się Polsko" idą Krakowskim Przedmieściem w kierunku placu Zamkowego, 29 wrześniaPAP/Paweł Supernak

Piotr Semka (Uważam Rze) ocenia, że choć marsz „Obudż się Polsko” organizowany był w obronie Telewizji Trwam, to zgromadził wiele osób niezadowolonych z polityki rządu. Według niego, sprawa Trwam posłużyła w pierwszym rzędzie do konsolidacji tej grupy. Według niego obóz, który protestował, często demonstruje chęć uczestnictwa w debacie, a jest z niej często wypychany i tego symbolem jest decyzja w sprawie Telewizji Trwam. - Ironiści mówią, że o. Rydzyk jako chytry biznesmen użył tłumów - a to wulgarna interpretacja. Manifestacja była poważna, pokazała, że w Polsce jest grupa, który odrzuca politykę Donalda Tuska. Tego typu obozy co pewien czas potwierdzają swoją tożsamość – komentował Semka. W jego ocenie była to jedna z największych demonstracji ostatnich lat, w której jego zdaniem wzięło udział 150 tysięcy ludzi. Prognozuje, że rząd Donalda Tuska będzie musiał się liczyć z kolejnymi manifestacjami. Uważa, że wiele osób demonstrowało przeciwko obraźliwym słowom polityków, na przykład takim wypowiedziom, jak Stefana Niesiołowskiego, że rodziny smoleńskie powinny płacić za ekshumację.

Czy to zapowiedź jesieni protestów? Paweł Wroński (Gazeta Wyborcza) nie zgodził się z taką tezą. Uważa, że tego rodzaju manifestacje mogą odbywać się tylko raz na jakiś czas, by mieć efekt medialny. Ocenił, że wszyscy po tej sobotniej demonstracji są zadowoleni. – PiS zmonopolizował rolę opozycji, nie tylko na prawicy, ale próbuje zawłaszczyć też lewą stronę, zgłaszając kandydaturę premiera technicznego, niby będącego liderem opozycji – powiedział. W jego opinii nie zostali obudzeni zwolennicy Kaczyńskiego, którzy „nieustannie są w stanie wrzenia”, a raczej jego przeciwnicy. Jak mówi, ”każdy kto został lekko uśpiony", patrzył, że "Kaczyński spotyka się z ekonomistami i dąży do centrum” wie, że jest inaczej.

Piotr Semka obawia się, co się stanie, kiedy w Polsce nastąpi tąpnięcie poziomu życia. Według niego jest jeszcze czas, żeby Jarosław Kaczyński został ”wprowadzony do dyskursu”, a nie traktowany jako ”pozasytsemowy barbarzyńca". Dopuszcza możliwość, że niezadowolenie związane ze spadkiem poziomu życia może doprowadzić do kryzysu. Wroński odpowiedział, że obecna władza i tak ”chucha i dmucha na Jarosława Kaczyńskiego”. - Taki jaki jest, gwarantuje trwanie władzy na wieki wieków amen – powiedział Wroński.

Paweł Wroński komentował, że nazwisko premiera technicznego, które w poniedziałek ogłosi PiS, nie ma większego znaczenia. - Człowiek, którzy zostanie wypchnięty na to stanowisko, jeśli ma dorobek naukowy i tytuł, musi mieć problemy z własnym ego, żeby się na to zgodził – komentował. Piotr Semka zgodził się, że to gra polityczna, nie ma szans na powstanie takiego rządu. Jego zdaniem prezes PiS chce na razie oswajać innych polityków z takim pomysłem.

Rozmawiała Maja Borkowska

"Komentatorów" na antenie Trójki można słuchać od poniedziałku do czwartku o 8.35. Zapraszamy.

agkm