Prawo i Sprawiedliwość może najbardziej skorzystać na powrocie Aleksandra Kwaśniewskiego do polityki. Nowa formacja centrolewicowa firmowana przez byłego prezydenta odbiera głosy Platformy Obywatelskiej, przez co spada ona na drugie miejsce - wynika z sondażu Homo Homini dla "Rzeczpospolitej". Instytut zbadał poparcie Polaków dla listy, której twarzami są Kwaśniewski, Janusz Palikot i Marek Siwiec, a także dla listy, na której Palikota zastępuje Ryszard Kalisz. W obu przypadkach wybory wygrywa PiS (w obu wariantach uzyskując 29 proc. poparcia), a PO spada na drugie miejsce (odpowiednio: 28 i 25 proc.).
Łukasz Warzecha, który był gościem Trójki, podważa wyniki sondażu. Jego zdaniem wyniki badania Homo Homini odbiegają od rzeczywistości. - Ten sondaż jest bardzo dziwnie skonstruowany i moim zdaniem daje niewiarygodny wynik. Ten sondaż z tak korzystnymi wynikami dla lewicy kompletnie odstaje od innych. Jeżeli jest jeden sondaż, który wskakuje z wynikami o dziesięć punktów procentowych wyższymi niż średnie wyniki z jakiejś tam liczby poprzednich sondaży tzn., że należy go po prostu odrzucić - podkreślił publicysta "Faktu".
Roman Imielski również krytycznie podchodzi do sondażu, który opublikowała "Rzeczpospolita". - Homo Homini dosyć często różni się w swoich badaniach i to w sposób znaczący od chociażby badań CBOS i TNS Polska, to wynika z metodologii, którą oni stosują. To nie jest metodologia do końca wiarygodna - zaznaczył dziennikarz "Gazety Wyborczej". - Przy tych wszystkich badaniach, które również były w poprzednich latach robione przez różne sondażownie jest tęsknota wyborców, żeby mieć tę trzecią drogę. Ludzie są zmęczeni tym klinczem między PO i PiS.
Rozmawiał Krystian Hanke.