Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Trójka
Agnieszka Szałowska 07.04.2011

Wcześniejsze uchwalenie budżetu możliwe, ale ...

Marek Borowski (SdPL): Budżet na 2012 rok powinien sie pojawić jako projekt już w czerwcu tak, by cały lipiec i kawałek sierpnia były przeznaczone na pracę nad nim.

- Jednym z głównych argumentów za wcześniejszym rozpoczęciem prac nad ustawą budżetową jest to, że złożenie projektu budżetu w ustawowym terminie do 30 września powodowałoby, że przy październikowych wyborach budżet mógłby nie zostać przyjęty – wyjaśnił Janusz Piechociński z PSL.

Przyznał, że oświadczenie premiera Donalda Tuska, który chciałby, aby budżet przyjęto jeszcze przed wakacyjną przerwą prac parlamentu jest czymś nowym i zaskakującym.

Zgodził się z tą opinią Marek Borowski (SdPL), były minister finansów, który podał jeszcze inny argument. – Nie jest dobrze, jeżeli przed wyborami uchwala się budżet, gdyż staje się on elementem rozgrywki politycznej i tego rząd chciałby uniknąć - powiedział. Rozpoczynająca się w lipcu polska prezydencja w Unii Europejskiej jest dodatkowym argumentem.

Dodał jednak, że im później budżet zostanie przyjęty, tym lepiej, gdyż to oznacza więcej czasu na pracę nad budżetem. Poprawki senackie mogłyby być głosowane nawet we wrześniu. - Znając generalne założenia budżetu Sejm może go przyjąć wcześniej, a po wyborach nowy rząd może dokonać koniecznych korekt - powiedział.

Janusz Piechociński podkreślił, że prace nad budżetem się powiodą, o ile nie będą prowadzone w atmosferze politycznego sporu.

* W dniu wczorajszym (5 kwietnia) rząd przyjął generalne założenia budżetu: wzrost gospodarczy 4 proc., inflacja średnioroczna 2,8 proc., bezrobocie 10 proc., wzrost zatrudnienia 1,3 proc. i wzrost wynagrodzeń 2,9 proc.

Aby usłyszeć, co politycy sądzą o przeznaczeniu dodatkowego zysku NBP na obniżenie deficytu finansów publicznych, a nie na inwestycje, wystarczy kliknąć w ikonę dźwięku w boksie "Posłuchaj" w ramce po prawej stronie.

Audycji "Puls Trójki" można słuchać od poniedziałku do piątku o 17.45. Zapraszamy.

(asz)