- To taki misz-masz, ale to nie przeszkadza, bo można znaleźć wszystko w jednym miejscu – mówią turyści odwiedzający Pławną (woj. dolnośląskie). W tutejszym Zamku Śląskich Legend można bowiem znaleźć i gospodarstwo agroturystyczne, i galerię, zamek, a nawet miejsce tortur. No i rzeźby.
Dariusz Miliński dodaje, że to duchy podpowiedziały mu legendy i bajki. O Kunegundzie, która rzuciła się z wieży, bo piękny rycerz jej nie chciał. O pięknej księżniczce zamkniętej w wieży przez ojca, w której zakochał się najeźdźca. O duchu gór.
- Ja nigdy nie marzyłem o zamku, raczej o kurniku, bo jako dziecko kradłem z nędzy jajka z kurnika – opowiada w reportażu Doroty Bonieckiej-Górny.
Ale kiedy się znalazł w Pławnej zrównał górę, zbudował zamek z czterema wieżami, a starą stodołę przerobił na galerię sztuki. Wydaje się, że nie ma dla niego rzeczy niemożliwych. - Po prostu pozwalam żyć każdej myśli, każdemu pomysłowi. Tu się sztuka ludowa przenika z dawną i popularną – tłumaczy i dodaje, że można u niego znaleźć i Napoleona, i konia trojańskiego.
W Zamku bajki i legendy śląskie przedstawiane są za pomocą marionetek wielkości człowieka. – Nie widziałem jeszcze czegoś takiego, super dobrane do postaci głosy i towarzyszące dźwięki – zachwyca się jeden ze zwiedzających.
Miliński już 18 lat mieszka z rodziną w Pławnej. - To miejsce mnie stworzyło na nowo, ono jest prowokacją do robienia czegoś wspólnie, dzielenia się ze światem – podsumowuje.
Aby usłyszeć legendy w wersji śpiewanej wystarczy kliknąć w ikonę dźwięku w boksie "Posłuchaj" w ramce po prawej stronie.
Reportaży można słuchać na antenie Trójki od poniedziałku do czwartku o 18.15. Zapraszamy.
Naszych reportaży mogą Państwo również słuchać na stronie internetowej Studia Reportażu i Dokumentu.
Zapraszamy też na naszą stronę na Facebooku!
(asz)