Kraje bałtyckie nałożyły sankcje na przedstawicieli białoruskiego reżimu

Restrykcjami w postaci zakazu wjazdu na terytorium państw bałtyckich objęto trzydzieści osób, w tym prezydenta Alaksandra Łukaszenkę oraz jego syna Wiktora. "Mówiliśmy, że potrzebny jest pokojowy dialog oraz porozumienie między społeczeństwem i reżimem. Widzimy jednak, że reżim nie jest gotowy do podjęcia rozmów" - oświadczył prezydent Litwy Gitanas Nauseda. 

Three decades ago, Lithuanians lined up in a human chain together with their Latvian and Estonian brothers. The Baltic Way sent the message of Freedom. Today Belarusians are sending their message to the world: they want to be free. pic.twitter.com/8bN6jNqbFP

— Gitanas Nausėda (@GitanasNauseda) August 23, 2020

Jego zdaniem decyzja o nałożeniu sankcji stanowi też przykład dla innych państw. Prezydent Litwy podkreślił, że lista może być w przyszłości poszerzona o kolejne osoby. Szef łotewskiej dyplomacji Edgars Rinkevics oznajmił, że nałożenie sankcji jest sygnałem, że brutalne tłumienie pokojowych demonstracji oraz represje są dla Łotwy nie do przyjęcia. 

We are giving a clear signal that the falsification of presidential elections, beating of peaceful protestors, and persecution of journalists and activists in Belarus are not acceptable and that those responsible for such acts are not welcome. We’ve coordinated this with 🇱🇹 & 🇪🇪 https://t.co/mmntRZDnxe

— Edgars Rinkēvičs (@edgarsrinkevics) August 31, 2020

"Wzywamy państwa UE, aby nie zwlekały z podjęciem podobnych decyzji" - zaznaczył. Z kolei minister spraw zagranicznych Estonii powiedział, że za pomocą sankcji "pokazujemy, jak bardzo poważnie traktujemy łamanie praw człowieka na Białorusi".

IAR/ks