Moskwa zażądała niedawno gwarancji, że Sojusz nie będzie rozszerzał się na wschód i wycofa wojska ze wschodniej flanki.
- Rosyjskie żądania wobec sojuszników nie mogą być uznane za stanowisko do negocjacji. Agresor nie ma prawa stawiać żądań dopóki rosyjskie wojska są na Ukrainie. Rosja próbuje przekierować dyskusję strasząc nową wojną i nie cofając się nawet o krok. Rosja narzuca swoją agendę zamiast powrócić do stołu negocjacyjnego - powiedziała wicepremier do spraw europejskich i euroatlantyckiej integracji. Dodała, że żądania Moskwy dotyczące bezpieczeństwa powinny rozpocząć się od wycofania wojsk z Ukrainy.
- Władze w Kijowie mają prawo do wyboru własnych sojuszy wojskowych - podkreśliła.
Ukraina w NATO?
Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg dodał, że do Ukrainy i sojuszników należy decyzja czy i kiedy Ukraina wstąpi do NATO i nikt inny nie ma prawo decyzji w tej sprawie.
- Nie pójdziemy na żadne kompromisy w sprawie polityki otwartych drzwi. Będziemy nadal wspierać Ukrainę politycznie, podkreślając poparcie dla integralności terytorialnej i praktycznie, przekazując fundusze, pomagając w reformach i modernizacji ukraińskiej armii - powiedział szef Sojuszu. Powtórzył też, że Rosja zapłaci wysoką cenę jeśli ponownie zaatakuje Ukrainę.
IAR/PAP/dad