We wtorek w Berlinie odbyło się spotkanie prezydentów: Polski - Andrzeja Duda, Francji - Emmanuela Macrona oraz kanclerza Niemiec Olafa Scholza w formacie Trójkąta Weimarskiego. Rozmowy były poświęcone bezpieczeństwu w regionie Europy Środkowej i Wschodniej wobec groźby rosyjskiej inwazji na Ukrainę.
Przywódcy podkreślali po spotkaniu, że dalsze naruszenie integralności terytorialnej i suwerenności Ukrainy jest nie do przyjęcia. - Naszym wspólnym celem jest zapobiec wojnie w Europie - oświadczył po spotkaniu Scholz. - Musimy znaleźć takie rozwiązanie, żeby uniknąć wojny - to jest nasze podstawowe zadanie" – przekonywał Duda. - Cel jest dość prosty - chodzi o to, żeby uniknąć wojny. Pokój i spokój są najważniejsze dla naszego kontynentu – mówił Macron.
Szynkowski vel Sęk: musimy jasno wyrazić swoją jedność
Wiceminister spraw zagranicznych Szymon Szynkowski vel Sęk w środę w TVP Info odniósł się do tego spotkania. - Nasze oczekiwanie od tego spotkania, spotkania ważnego (...) zasadniczo było jedno: państwa, nasi partnerzy powinni w sposób transparentny, jasny, wyrazić swoją solidarność i jedność i nie dawać pola do dywagacji, czy w łonie Unii Europejskiej, czy w łonie Sojuszu Północnoatlantyckiego nie jest tak, że w warstwie działań jednak te interesy są bardzo często rozbieżne. Wiemy, że tego typu pola do dywagacji, szczególnie jak chodzi o naszych niemieckich partnerów w ostatnich tygodniach były - powiedział wiceszef MSZ.
- Dlatego też panu prezydentowi Andrzejowi Dudzie zależało na tym, by to spotkanie w Berlinie było okazją do wyrażenia przez Francję, Niemcy i Polskę jedności, solidarności i jednoznacznego wsparcia dla suwerenności terytorialnej i integralności Ukrainy. Ale oczywiście też ważne było to, aby poza deklaracjami następnie przekuło się w dalsze działania - wskazał Szynkowski vel Sęk.
Pierwszy krok
Według niego, "można powiedzieć, że ten pierwszy krok został postawiony". - Deklaracja przyjęta na tym szczycie w sposób bardzo jasny wspiera Ukrainę właśnie w jej obronie suwerenności, integralności terytorialnej, krytykuje koncentrację wojsk rosyjskich w regionie przy granicach z Ukrainą, wskazuje też, że NATO powinno w sposób adekwatny odpowiadać na sytuację zmniejszającego się bezpieczeństwa w regionie - ocenił.
Jak mówił, następne kroki, których oczekujemy, to zaangażowanie tego formatu w rozmowy z Ukrainą. Wyjaśnił, że chodzi o zaangażowanie "w to, że Ukraina będzie tym naszym podstawowym partnerem w tej trudnej sytuacji, bo właśnie zasługuje na nasze wsparcie". Podkreślił, że chodzi nie tylko o polskie wsparcie, brytyjskie wsparcie, wsparcie Sojuszu Północnoatlantyckiego i Unii Europejskiej, "ale także tych partnerów właśnie z Francji i Niemiec, którzy w ostatnich tygodniach nie zawsze dawali podstawy do tego, żeby interpretować ich działania w sposób jednoznaczny".
Wiceminister spraw zagranicznych zauważył, że spotkanie w Berlinie, to kolejna aktywność Polski na forum międzynarodowym na wysokim szczeblu. Nazwał te aktywności "ofensywą dyplomatyczną", bo - jak mówił - sytuacja jest szczególna i działania też muszą być szczególne.
IAR/PAP/dad