W nagraniu udostępnionym przez litewskie MSZ Gabrielius Landsbergis wyjaśnia, że atakowana jest obecnie między innymi ukraińska gospodarka. Musi ona stawić czoła wyzwaniom, które nie zostały stworzone przez władze w Kijowie. - Do tego trzeba dodać kampanię terroru. Kraj jest otoczony przez obcą armię, zagrożony inwazją. To wywiera dużą presję na Ukrainę - powiedział minister spraw zagranicznych Litwy.
Landsbergis zwrócił też uwagę na kwestie pozostania rosyjskich wojsk na Białorusi. - Zmienia to sytuację nie tylko Ukrainy czy Białorusi, ale też krajów UE i NATO, w szczególności państw bałtyckich i Polski. Musimy przyznać, że to co widzimy to powolna okupacja białoruskiego terytorium - wskazał.
Szef litewskiej dyplomacji powiedział również, że kraje bałtyckie wzywają Unię Europejską do nałożenia nowych sankcji na Rosję zanim rozpocznie się atak na Ukrainę. Podkreślił, że w związku z kwestią pozostania na Białorusi rosyjskich sił należy porozmawiać o nowych sankcjach wobec reżimu w Mińsku.
W Brukseli odbywa się narada ministrów spraw zagranicznych państw Unii Europejskiej. Polskę reprezentuje szef MSZ Zbigniew Rau.
IAR/dad