Niemiecka opinia publiczna w większości (58 proc.) popiera wysłanie walczącej z Rosją Ukrainie ciężkiej broni - wynika z sondażu przeprowadzonego dla telewizji ZDF. Tymczasem rząd Olafa Scholza nie wypełnia podjętej w kwietniu decyzji Bundestagu o dostarczeniu Ukraińcom uzbrojenia.
- To gra na czas. Niemcy czekają, aż dojdzie do zawieszenia broni i nie trzeba będzie podejmować już żadnych odważnych decyzji - ocenił w rozmowie z portalem RND ambasador Ukrainy w Niemczech Andrij Melnyk.
"Możemy zrobić dużo więcej"
W podobnym tonie wypowiedział się na Twitterze poseł niemieckiej Wolnej Partii Demokratycznej (FDP) Marcus Faber, który przyznał, że "krew go zalewa", gdy słyszy, że Niemcy "robią, co mogą".
"Nie robimy tego, co możemy! Niemcy mogłyby zrobić więcej - dużo więcej. Możemy dostarczyć więcej sprzętu medycznego. Możemy dostarczyć więcej sprzętu wojskowego. Możemy okazać więcej współczucia" - napisał.
Dobry przykład Polski
"Dostarczyliśmy 0 z 380 Marderów, 0 z 800 Fuchsów, 0 z 300 Leopardów i 7 ze 120 haubic" - wyliczył Faber. "Jesteśmy republiką liczącą 83 mln ludzi" - napisał i wskazał, że "mniejsze kraje, takie jak Polska, czy Czechy, są liderami" w pomocy Ukrainie, bo wysyłają sprzęt i łatają braki. "Ukraina potrzebuje dużej pomocy, szybko" - zakończył.
00:45 buszko - spec - sytuacja .mp3 Mija 86 dzień wojny na Ukrainie. Główne ataki Rosjan skoncentrowane są w kierunku Lisiczańska i Siewierodoniecka. To tam, według ukraińskiego Sztabu Generalnego, trwają najintensywniejsze walki w obwodzie ługańskim - relacja Pawła Buszki (IAR)
PolskieRadio24.pl,Twitter,TVP.Info/mbl /dad