Szef MSZ-tu podkreślił, że według Polski nie obowiązuje tym samym już Akt NATO-Rosja z 1997 roku. Sojusz zobowiązał się w nim do nierozmieszczania na stałe znaczących sił w Europie Środkowo-Wschodniej, a Rosja - do nieatakowania sąsiadów, i sama te postanowienia złamała.
- Sposób myślenia wynikający z tego dokumentu został radykalnie przezwyciężony w adekwatnej odpowiedzi na agresję Rosji wobec Ukrainy. Stanowisko polskiego rządu jest tu absolutnie jednoznaczne. Natomiast zdarzają się głosy, że warto ten akt może schować do jakiejś szuflady czy zamrażarki, że kiedy sytuacja się w Rosji zmieni, to warto wrócić do tej koncepcji - powiedział minister Rau, podkreślając, że według Polski ten akt nie obowiązuje i nie warto go archiwizować.
"To porażka Putina"
Prezydent Andrzej Duda powiedział, że decyzje podjęte wczoraj podczas szczytu NATO w Madrycie są porażką Putina i Rosji. Nawiązał między innymi do wzmocnienia wschodniej flanki Sojuszu i zwiększenia sił NATO-wskich, a także do zgody na przyjęcie Szwecji i Finlandii.
- Jeżeli Władimir Putin zdecydował się zaatakować Ukrainę, po to, by poszerzać ruski mir, po to, by wzmacniać potęgę Rosji, to głęboko się zawiódł, bo NATO okazało się pewne i przede wszystkim decyzyjne. Jeżeli chciał osłabić NATO poprzez to, że NATO okaże się bezradne wobec agresji na Ukrainę, to spotkał się z jednością, szybkimi decyzjami Sojuszu, mocnym wsparciem wojskowym dla Ukrainy. Minęło ponad 100 dni od agresji, a Ukraina, która miała być opanowana w kilkadziesiąt godzin, cały czas się broni. No a przede wszystkim państwa, które od stuleci, jak Szwecja, były państwami neutralnymi, przystępują do Sojuszu Północnoatlantyckiego, bardzo go wzmacniając, więc bez wątpienia cała ta sytuacja jest porażką Rosji - powiedział prezydent Andrzej Duda.
00:34 11818205_1.mp3 Rau w Madrycie: stałe dowództwo USA w Polsce to początek tworzenia stałych baz (IAR/Beata Płomecka)
W nowej koncepcji strategicznej NATO, przyjętej wczoraj na szczycie, Rosja została określona jako największe i bezpośrednie zagrożenie dla Sojuszu Północnoatlantyckiego. To zmiana, bo jeszcze dekadę temu Rosja była nazywana strategicznym partnerem. Prezydent Andrzej Duda powiedział, że potwierdziło się to, o czym Polska mówiła od dawna, ale była posądzana o rusofobię.
- Rosja pokazała swoją twarz. Mówiliśmy, że Rosjanie są bezwzględni, że mają apetyty imperialne, chcą władać nad innymi narodami i poszerzać swoje wpływy - dodał prezydent.
IAR/PAP/dad