Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PR dla Zagranicy
Katarzyna Semaan 18.07.2022

Kolaboranci porywają ludzi na okupowanych terenach. Zmuszają ich do walki przeciwko Ukrainie

Oleksandra Matwijczuk, szefowa Centrum Wolności Obywatelskich, opublikowała wpis, w którym informuje o siłowym wysyłaniu na front, do walki z Ukrainą, mieszkańców okupowanych przez najeźdźców miast.
Posłuchaj
  • Rosjanie wcielają do armii i wysyłają na front mieszkańców okupowanych regionów Ukrainy. Informują o tym rosyjskie media niezależne. Potwierdził to szef administracji obwodu ługańskiego Serhij Hajdaj. Według ukraińskiego urzędnika, na okupowanych przez Rosjan terenach trwa druga fala przymusowej mobilizacji.
Czytaj także

Oleksandra Matwijczuk pokazała na Twitterze nagranie, na którym widać, jak grupa mężczyzn stoi obok samochodu, a w tle słychać kobietę, która sprzeciwia się zabraniu przez nich jej męża.

- W okupowanym Doniecku kolaboranci łapią mężczyzn na ulicach i siłą wysyłają ich na front, do walki po stronie Rosji przeciwko Ukrainie. W ten sposób Rosja zmusza Ukraińców do zabijania siebie nawzajem. To zbrodnie wojenne, ale kto się tym przejmuje - napisała Matwijczuk.

Wyjaśniła, że nagranie zostało wykonane przez żonę schwytanego mieszkańca Doniecka. - Oni zabrali mu paszport i próbowali wsadzić do samochodu. Ona krzyczała, że jej mąż jestobywatelem ukraińskim i nie będzie walczył przeciwko Ukrainie. To powszechna praktyka podczas okupacji. Nawet studenci są siłą wysyłani na śmierć za Rosję - ocenia działaczka. 

Jak wyjaśnia Oleksandra Matwijczuk, otrzymuje dziesiątki wniosków o pomoc od Ukraińców na okupowanych terytoriach, którzy siłą zostali wysłani do rosyjskiej armii. 

- Czuję się pusta. Nie ma prawnych instrumentów, by zatrzymać to piekło - dodała.

Na początku lipca 2022 r. BBC informowało o podobnych praktykach w południowych obwodach Ukrainy, okupowanych przez wojska rosyjskie. Mężczyźni, którzy mogli mieć jakiekolwiek doświadczenie pracy w strukturach siłowych byli porywani, a często również torturowani i zabijani.

Proceder siłowego wcielania Ukraińców do rosyjskiej armii czy tzw. "milicji ludowych" ma miejsce na okupowanych terenach już od kilku miesięcy.


Źródło: Niezalezna/pl/ks