Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Dariusz Adamski 07.09.2022

Mateusz Morawiecki wzywa do pomocy Ukraińcom. "Bankructwo Ukrainy może stworzyć zupełnie inne okoliczności"

Plan Rosji, to rzucić na kolana gospodarkę ukraińską, społeczeństwo ukraińskie, poprzez doprowadzenie do bankructwa; wzywam do przekazania Ukrainie środków pomocowych i grantowych - mówił w środę w Karpaczu premier Mateusz Morawiecki.

- Państwo ukraińskie będące w stanie wojny można sobie wyobrazić, że ma ogromne kłopoty ze ściąganiem podatków. I wcześniej było to oczywiście państwo bardzo niedoskonałe, ale - co zresztą jest bardzo ciekawe - jak bardzo obywatele, ci wszyscy patrioci ukraińscy, bronią tego państwa, które było bardzo dalekie od doskonałości - mówił Morawiecki przemawiając podczas XXXI Forum Ekonomicznego w Karpaczu.

Dodał, że nie wie, czy "dla wielu mieszkańców Zachodu latte i Netflix nie byłyby ważniejsze od obrony ich państw". - Ale to tylko taka mała dygresja - zaznaczył.

- Natomiast bankructwo państwa ukraińskiego może stworzyć zupełnie inne okoliczności. I dlatego dziś głośno wzywam UE do realizacji naszych zobowiązań podjętych na czerwcowej Radzie Europejskiej. Dziś wzywam do przekazania tych środków pomocowych, nie tylko grantowych, ale też pożyczkowych - podkreślił szef rządu.

"UE nie jest zbyt szczodra"

Morawiecki ocenił, że "UE nie jest zbyt szczodra, mimo że tam, na Wschodzie, giną ludzie za bezpieczeństwo i wolność Zachodu". - Nie po raz pierwszy zresztą, jak wiemy z naszej historii - dodał.

- Czy następnym planem niektórych stolic zachodnioeuropejskich, i na sto procent planem Moskwy, nie jest rzucenie na kolana Ukrainy poprzez odcięcie od jakiegokolwiek zasilania finansowego z Zachodu? Zostawię państwa z tym pytaniem, bo nie znam odpowiedzi i mam nadzieję, że ta teza jest za daleko idąca - mówił premier do zgromadzonych.

Dodał, że "musimy znaleźć odpowiednią odpowiedź" w związku z szantażem gazowym Rosji. - Właściwą odpowiedzią musi być przebudowa polityki energetycznej i klimatycznej - powiedział Morawiecki. Tymczasem UE - stwierdził - cały czas posługuje się dotychczasowymi "narzędziami polityki klimatycznej, jak gdyby nic się nie stało".

PAP/dad