Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Dariusz Adamski 21.02.2023

"Le Figaro": Polska stała się nowym filarem strategii amerykańskiej w Europie

Polacy zbudowali strategiczne partnerstwo z USA. Amerykanie przewidzieli atak Rosji na Ukrainę i pomogli w zorganizowaniu operacji pomocy logistycznej, którą ściśle monitorują – pisze w związku z wizytą prezydenta USA Joe Bidena w Warszawie francuski dziennik "Le Figaro".

Jednym z celów Warszawy jest "stworzenie dynamicznego regionu w Europie Wschodniej, zdolnego do narzucenia mniej naiwnego niż Berlin i Paryż podejścia do bezpieczeństwa wobec Moskwy" – ocenia autorka tekstu Laure Mandeville.

Podkreśla również, że premier Mateusz Morawiecki, poinformowany przez Amerykanów o bliskim rosyjskim ataku, ostrzegał przed nim sojuszników, a w kwestii Ukrainy na polskiej scenie politycznej panuje konsensus.

"Ten polski konsensus polityczny, ale także gwałtowność rosyjskiego ataku oraz wahania Francji i Niemiec na początku konfliktu stworzyły w Warszawie przekonanie, że Polska powinna stać się awangardą obozu stanowczości w Europie w ścisłej współpracy z państwami bałtyckimi, środkowoeuropejskimi, skandynawskimi, a także z Brytyjczykami" - pisze "Le Figaro".

Polska "rzecznikiem Ukrainy"

"Staliśmy się rzecznikiem Ukrainy, by przyspieszyć pomoc i bronić wejścia kraju do UE i NATO" - powiedział gazecie Eryk Mistewicz, redaktor naczelny pisma "Wszystko co Najważniejsze".

Mandeville podkreśla również wysiłek tysięcy Polaków, którzy zaangażowali się w pomoc ukraińskim uchodźcom po rosyjskiej agresji. "W ciągu zaledwie kilku dni całe społeczeństwo, a potem państwo, zorganizowało się, by przyjąć przybyłych uchodźców, głównie kobiety i dzieci" – napisała autorka.

Deszczyca: Polska wzięła Ukrainę w swoje ramiona

"Polska dosłownie wzięła Ukrainę w swoje ramiona" – powiedział Andrij Deszczyca, były ambasador Ukrainy w Polsce, cytowany przez "Le Figaro". Był on zaskoczony szybkością reakcji polskiego rządu, który "przed wojną miał napięte stosunki z (prezydentem Ukrainy) Wołodymyrem Zełenskim z powodu różnic dotyczących bolesnej historii konfliktu obu narodów".

Powszechną pomoc można wytłumaczyć "bliskością geograficzną, a także ciężarem historii" - skomentował Mistewicz. "Nie zapominajmy, że Warszawa leży zaledwie 150 kilometrów od Brześcia" – zauważył.

Z kolei cytowany w artykule dyrektor Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych Sławomir Dębski mówi, że "nie możemy iść na kompromis z totalitaryzmem" a "pomysł, że powinniśmy wywierać presję na Ukraińców, by zmusić ich do ustępstw, jest po prostu nie do przyjęcia".


PAP/dad