Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Dariusz Adamski 15.06.2021

Rosomak liczy na zamówienia z MON i pracuje nad nowymi produktami

Spółka Rosomak SA w Siemianowicach Śląskich, wyspecjalizowana w produkcji kołowych transporterów opancerzonych, w perspektywie najbliższych dwóch lat spodziewa się większych zamówień resortu obrony. Firma rozpoczęła też prace nad nowymi produktami – poinformował jej prezes Bartłomiej Smoczyński.

Do ubiegłego roku siemianowickie zakłady dostarczyły ponad 800 kołowych transporterów opancerzonych w różnych wersjach. Obecnie zatrudniająca ok. 380 pracowników spółka zajmuje się głównie adaptacjami pojazdów do różnych wersji, zamawianych przez polskie wojsko. To m.in. wozy dowodzenia oraz pojazdy przystosowane do przewozu drużyn posługujących się pociskami rakietowymi Spike.

- Jesteśmy w okresie wyczekiwania na nowe większe zamówienia ze strony MON-u. Staramy się nie marnować tego czasu i dokonujemy pewnych przeobrażeń w spółce - to są głównie zmiany w schematach zarządzania, poprawy efektywności pracy - powiedział we wtorek dziennikarzom prezes, uczestniczący w odsłonięciu muralu historycznego, który powstał na murze i niektórych budynkach fabryki.

Będą nowe zamówienia?

- Zakładamy, że w najbliższym czasie - czyli rok-dwa - przyjdą te nowe zamówienia, i my będziemy gotowi im sprostać - zadeklarował Smoczyński, podkreślając, że choć produkcja Rosomaka oparta jest przede wszystkim na transporterach opancerzonych, zakład zamierza też zaoferować inne produkty.

- Pracujemy jako zakład (…) żeby to nie był jedyny projekt, żebyśmy nie byli identyfikowani z jednym produktem. Pracujemy - te prace się teraz rozpoczęły - nad różnymi nowymi inicjatywami produkcyjnymi - poinformował prezes Rosomaka, zastrzegając, że jest zbyt wcześnie by mówić o szczegółach w tym zakresie. Firma zamierza zaanonsować swoje plany podczas Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego w Kielcach.

Ambicje na więcej

Jak mówił prezes, wielkość obecnej produkcji Rosomaka, polegającej głównie na adaptacji pojazdów do specjalistycznych wersji zamawianych przez wojsko, to skala pozwalająca funkcjonować zatrudniającej ok. 380 osób firmie. - Natomiast na pewno to nie jest skala, która zaspokaja nasze ambicje i możliwości produkcyjne – dodał Smoczyński.

Spółka Rosomak SA (dawne Wojskowe Zakłady Mechaniczne) uczestniczy także, w konsorcjum z Hutą Stalowa Wola, w wieloletnim kontrakcie na produkcję pojazdów w ramach kompanijnego modułu ogniowego Rak, na podwoziu Rosomaka. Rak to samobieżny moździerz kalibru 120 mm.


PAP/dad