Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Dariusz Adamski 20.05.2022

Węgla nie zabraknie. Jacek Sasin: polskie kopalnie mogą zwiększyć wydobycie

- W kontekście kryzysu energetycznego, zakazu importu węgla z Rosji, polskie kopalnie mogą zwiększyć wydobycie o 1 do 2 mln ton węgla - ocenił wicepremier Jacek Sasin. Przyznał jednocześnie, że nie jest to proste, gdyż wymaga to czasu, inwestycji i nakładów.

Wicepremier, minister aktywów państwowych Jacek Sasin zapewnił, że rząd robi wszystko, by węgla dla polskich konsumentów nie zabrakło.

- Nie jestem jasnowidzem, bo żyjemy w świecie, w którym pewne procesy, które wydawało się, że są procesami przewidywalnymi - nie są dzisiaj przewidywalne. Ale dzisiaj mogę powiedzieć, że wydaje mi się, że nie zabraknie węgla - podkreślił.

Rok 2049 jest "absolutnie aktualny"

Jacek Sasin wyjaśnił, że rząd chce zwiększyć wydobycie w polskich kopalniach. Przyznał jednocześnie, że nie jest to proste, gdyż wymaga to czasu, inwestycji i nakładów.

- Przez wiele lat polskie górnictwo było gałęzią przemysłu przeznaczoną do wygaszenia, likwidacji, w związku z czym tych inwestycji nie było. Trudno inwestować w przemysł, który ma być zwijany. Dzisiaj musimy ten trend odwrócić - powiedział.

Zaznaczył przy tym, że rok 2049 jako data wygaszenia produkcji w kopalniach węgla "jest absolutnie aktualna".

- Natomiast na pewno ten harmonogram będzie przebiegał inaczej. Dzisiaj nie możemy zamykać kopalń, kiedy mamy niedobór węgla i dopiero w momencie, kiedy uzupełnimy, czy zastąpimy węgiel skutecznie innymi metodami wytwarzania energii, wtedy możemy realnie ten proces zamykania kopalń realizować - podkreślił.

W pierwszej kolejności do odbiorców indywidualnych

Wicepremier ocenił, że polskie kopalnie mogłyby zwiększyć wydobycie o 1 mln do 2 mln ton węgla. Zwrócił też również uwagę na import węgla, który będzie droższy od surowca, który był pozyskiwany z Rosji.

- Tutaj chcemy dokonać pewnych działań, aby z polskich kopalń, które produkują relatywnie taniej w stosunku do tego, co możemy pozyskać za granicą, żeby ten węgiel trafiał w pierwszej kolejności do odbiorców indywidualnych, by ten wzrost cen był jak najmniej odczuwalny, natomiast import żeby uzupełniał zapotrzebowanie energetyki - podsumował minister aktywów państwowych.


PAP/PR24/dad