Doradca ukraińskiego prezydenta napisał, że oprócz tysiąca haubic jego kraj potrzebuje także między innymi 300 wieloprowadnicowych wyrzutni rakiet, 500 czołgów, tysiąca transporterów opancerzonych i tysiąca dronów. Jak zaznaczył Mychajło Podolak, pojutrze w Brukseli ma się odbyć spotkanie ministrów obrony krajów wspomagających Ukrainę, podczas którego omawiana będzie kwestia dostaw uzbrojenia.
Obecnie, według ocen ukraińskich wojskowych, Rosja ma 10-krotną przewagę ogniową nad Ukrainą. Potrzebuje ona w toczącej się wojnie przede wszystkim artylerii dokładniejszej i o większej sile rażenia, niż używana przez Rosję. Polska w ramach pomocy przekazała Ukrainie między innymi nowoczesne samobieżne haubice KRAB, ale też czołgi T-72.
Litwa śle kolejne drony
Nowoczesne, estońskie drony zakupiła dla Ukraińców Litwa. W najbliższym czasie planowany jest zakup kolejnych.
Cztery nowoczesne drony rozpoznawcze kosztowały 660 tysięcy euro. Litewski dziennikarz Andrius Tapinas napisał w mediach społecznościowych, że w planie jest kupno kolejnych dwóch urządzeń. "Ukraińscy piloci uczą się je obsługiwać. Teraz na Ukrainę wylecą cztery ptaki, reszta - za dwa miesiące" - czytamy we wpisie. Całość ma kosztować blisko milion euro.
Andrius Tapinas był inicjatorem zbiórki pieniędzy na zakup tureckiego drona Bayraktar dla Ukrainy. W zeszłym miesiącu w ciągu zaledwie trzech dni Litwini zebrali w tym celu 6 milionów euro. Ostatecznie tureckie władze zdecydowały, że maszyna zostanie Litwie przekazana za darmo, a większa część kwoty ma być przeznaczona na pomoc Ukrainie.
Od czasu rosyjskiej agresji Litwa aktywnie angażuje się w pomoc Ukrainie, dostarczając między innymi uzbrojenie i amunicję.
IAR/dad