W liście do prezydenta Stanów Zjednoczonych szefowie Fundacji Kościuszkowskiej Marek Skulimowski i Alex Storożyński zwrócili uwagę, że Stany Zjednoczone mają 10 baz wojskowych noszących imiona dowódców Konfederacji.
"Byli to zdrajcy, którzy wypowiedzieli wojnę Stanom Zjednoczonym" - przypomnieli, pytając, dlaczego amerykańscy żołnierze mieliby mieć bazę na cześć swoich wrogów. "To nie ma żadnego sensu" - stwierdzili i zaproponowali, by Fort Bragg zmienił nazwę na Fort Kościuszko.
Szefowie Fundacji Kościuszkowskiej przypomnieli zasługi polskiego generała nie tylko podczas wojny o niepodległość Stanów Zjednoczonych.
"Kościuszko walczył o wolność dla chłopów pańszczyźnianych w Europie i zabiegał o prawa niewolników z Afryki, rdzennych Amerykanów, Żydów, kobiet i innych grup" - napisali Storożyński i Skulimowski przypominając, że Kościuszko chciał przeznaczyć całe wynagrodzenie za służbę podczas wojny o niepodległość USA na wykupienie, edukację i zakup ziemi dla niewolników.
"Jeśli kiedykolwiek istniał dowódca, z którego wszyscy Amerykanie mogą być dumni, to był nim właśnie Kościuszko" - zakończyli swój apel szefowie Fundacji Kościuszkowskiej.
Postulaty zmiany nazw amerykańskich baz wojskowych noszących imiona generałów Konfederacji pojawiły się po protestach po śmierci George’a Floyda. Pentagon wyraził otwartość na takie zmiany, ale wykluczył je prezydent Donald Trump.
IAR/dad