Minister transportu Łotwy Talis Linkaits powiedział na antenie łotewskiego radia publicznego, że decyzja o omijaniu przestrzeni powietrznej Białorusi zapadła ze względów bezpieczeństwa. Zapowiedział, że swoje zalecenia przedstawi wkrótce Łotewska Agencja Lotnictwa Cywilnego. - Niedopuszczalne jest, gdy jakieś państwo może decydować o tym czy lubi jakiegoś pasażera samolotu czy nie. Działania naszych sąsiadów są sprzeczne z międzynarodowymi przepisami - dodał Linkaits.
Łotwa na razie nie podjęła decyzji o zakazie lotów do Rygi obsługiwanych przez białoruskiego narodowego przewoźnika. Zaapelował jednak do pasażerów, aby na bieżąco śledzili sytuację.
O zaprzestaniu lotów nad terytorium Białorusi i wprowadzeniu zakazu lotów dla białoruskich przewoźników mówił rano również łotewski minister spraw zagranicznych Edgars Rinkevics.
Tymczasem wczoraj wieczorem Prokuratura Generalna Litwy wszczęła postępowanie w sprawie porwania samolotu i niezgodnego z prawem międzynarodowym traktowania ludzi.
Brukselska korespondentka Polskiego Radia informowała wcześniej nieoficjalnie, że rozpatrywanych jest kilka możliwości restrykcji - zawieszenie unijnych lotów nad Białorusią oraz zakaz lądowania na terytorium Wspólnoty samolotów białoruskiego przewoźnika. Pojawiła się także propozycja zawieszenia przez Unię drogowego tranzytu towarów przez Białoruś, a także nałożenia sankcji gospodarczych.
IAR/dad