W wydanym komunikacie zaleca śledzenie oficjalnych informacji władz libańskich, a także strony Ambasady RP w Bejrucie oraz Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Resort zapewnia, że służby konsularne na bieżąco monitorują sytuację na miejscu. "Do tej pory brak informacji o poszkodowanych polskich obywatelach" - podaje MSZ w komunikacie.
W strzelaninie w Bejrucie zginęło co najmniej sześciu szyitów zmierzających na wiec zwołany przez Hezbollah, który żąda odsunięcia sędziego badającego sprawę eksplozji, do której doszło w stołecznym porcie w sierpniu ubiegłego roku. Zarzuca sędziemu stronniczość. Wspierany przez Iran, mocno uzbrojony Hezbollah i jego sojusznik, szyicki ruch Amal, winę za przeprowadzenie ataku w porcie przypisuje Siłom Libańskim (LF) - partii chrześcijańskiej, która ma bliskie powiązania z Arabią Saudyjską.
Minister spraw wewnętrznych Bassam Mawlawi poinformował, że do manifestujących ludzi strzelali snajperzy z dachów.
Relacjonując zajścia, lokalne stacje telewizyjne pokazują sceny przypominające wojnę - pociski odbijające się od budynków i uciekających ludzi. Według źródeł wojskowych jedną z ofiar śmiertelnych jest kobieta, którą kula dosięgła w jej domu.
IAR/dad