Pojedyncze osoby w kilkudziesięciu miastach Rosji wychodzą na ulice z plakatami, na których widnieją antywojenne hasła. Uczestnikom takich akcji grożą grzywny i kary więzienia.
W Petersburgu policja zatrzymała mężczyznę, który niósł plakat z napisem „Na Ukrainie wojna, a w Rosji cenzura i faszystowska histeria”. W Omsku jeden z działaczy obywatelskich stał w centrum miasta z plakatem, na którym widniało hasło „Nie dla wojny i przelewu krwi”.
W Ufie do komisariat trafiła młoda kobieta, która napisała na plakacie hasła odnoszące się do pierwszomajowego święta ludzi pracy -„Pokój, Praca, Maj”. Funkcjonariusze uznali, że dziewczyna dyskredytuje rosyjską armię. Antywojenne pikiety i happeningi odbywały się w Moskiew, Gelendżyku, Astrachaniu, Krasnodarze, Rostowie nad Donem, Riazaniu i kilkudziesięciu innych miastach Rosji.
IAR/ks