Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PR dla Zagranicy
Halina Ostas 29.08.2022

CNN: ukraińska armia doskonale realizuje opracowaną przez USA strategię obrony i niwelowania przewag rosyjskiego agresora

Amerykańscy i europejscy urzędnicy twierdzą, że Ukraina z powodzeniem stosuje taktykę obrony opracowaną przez amerykańskie siły specjalne, aby odeprzeć zbrojną agresję Rosji i zniwelować przewagi jej armii.

„Koncepcja operacyjna obrony została opracowana w 2013 roku po wojnie Rosji z Gruzją, ale o jej skuteczności uświadomiono sobie dopiero po inwazji Rosji na ukraiński Półwysep Krymski w 2014 roku. Niemal bezkrwawe zajęcie i okupacja półwyspu zaskoczyły Ukrainę. Wtedy Zachód zaczął opracowywać obrony totalnej, który obejmowałby nie tylko wojsko, ale także ludność cywilną. Rozpoczęta w lutym wojna Putina z Ukrainą stała się jego poligonem doświadczalnym” – uważają amerykańscy dziennikarze.

„Z punktu widzenia kompleksowej obrony rządu Ukrainy wszystko jest w porządku” – powiedział emerytowany generał porucznik Mark Schwartz, który podczas opracowywania doktryny był dowódcą Dowództwa Operacji Specjalnych w Europie. „Wykorzystują wszystkie sposoby, a także bardzo niekonwencjonalne środki, aby osłabić siły zbrojne Federacji Rosyjskiej” – zauważa.

Przykładem seria niedawnych ataków i eksplozji w rosyjskich obiektach wojskowych na okupowanym Krymie. Potwierdza to Kevin D. Stringer, emerytowany pułkownik, który kierował zespołem koncepcyjnym, opracowującym tę doktrynę.

„Jeśli nie można tego zrobić w zwykły sposób, należy użyć sił operacji specjalnych, a to będzie wymagało wsparcia ze strony zasobów obronnych – wywiadu, ruchu oporu na okupowanych terytoriach, logistyki – aby uzyskać dostęp do tych terenów” – zauważa.

Raport ukraińskiego rządu, który posiada CNN, mówi, że to Ukraina stoi za atakami na rosyjskie bazy i skład amunicji. Cele, na które zostały przeprowadzone ataki, znajdowały się daleko na zapleczu przeciwnika i były poza zasięgiem broni, którą USA i inne kraje oficjalnie wysłały na Ukrainę. Na nagraniu wideo, przedstawiającym eksplozje, nie widać żadnej rakiety ani drona. Rosja poinformowała, że przyczyną wybuchów był sabotaż lub zdetonowanie amunicji.

Na początku kwietnia dowódca Dowództwa Operacji Specjalnych USA, generał Richard Clarke, powiedział podczas przesłuchania przed Komisją Sił Zbrojnych Senatu USA, że Stany Zjednoczone w ciągu ostatnich 18 miesięcy pomogły w szkoleniu jednostek ruchu oporu na Ukrainie, związanych z ukraińskimi siłami specjalnymi. Zapytany, czy widział jakikolwiek sukces tego szkolenia w obecnym konflikcie, Clarke był szczery w swojej pozytywnej odpowiedzi.

Na początku inwazji rosyjskiej na pełną skalę rząd ukraiński założył stronę internetową, która wyjaśnia różne sposoby stawiania oporu. Strona opisuje sposoby na stosowanie działań bez przemocy, w tym bojkot imprez masowych, strajki, a nawet sposoby na wykorzystanie humoru i satyry. Celem jest podważenie zdolności władz prorosyjskich do rządzenia poprzez przypomnienie ludności o suwerenności Ukrainy nad terytoriami znajdującymi się pod rosyjską okupacją. Doktryna oporu bierze również pod uwagę akty przemocy, w tym używanie koktajli Mołotowa, celowe podpalenia i dodawanie chemikaliów do baków w celu uszkadzania pojazdów wroga.

Doktryna wzywa również do szerokiej kampanii informacyjnej w celu kontrolowania narracji wojennej, zapobiegania rozprzestrzenianiu się wiadomości okupantów i utrzymania społeczeństwa w jedności. Filmy przedstawiające ukraińskie ataki na rosyjskie czołgi, często z muzyką pop lub heavy metal, stały się popularne, podobnie jak nagrania ukraińskich żołnierzy ratujących bezpańskie zwierzęta. Celowo lub nie, ale takie działania są częścią tego oporu, umożliwiając Ukrainie kształtowanie na jej korzyść nagłówków w zachodnich mediach i często humanizując ukraińskich żołnierzy w sposób, który obnaża rosyjską propagandę „operacji specjalnej przeciwko ukraińskim nazistom”.

Ta narracja wywołała falę poparcia i sympatii dla Ukrainy i skutecznie zwiększyła dostawy broni i amunicji przez zachodnie rządy.


Źródło: edition.cnn.com/kresy24.pl/ho