Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Dariusz Adamski 29.09.2022

Rosyjskiej armii brakuje żołnierzy? Przed wcieleniem do wojska uciekają także Ukraińcy z okupowanych terenów

Portal France24 podał, że mężczyźni uciekają z okupowanej przez Rosjan części obwodu zaporoskiego, na południu Ukrainy, w obawie przed możliwym przymusowym wcieleniem do rosyjskiego wojska.

- Już zabierają tam ludzi w wieku od 18 do 35 lat. Nie pytają, czy chcesz, czy nie. Zmuszają cię do zapisania się - powiedział reporterom francuskiego portalu mężczyzna stojący w kolejce do ukraińskiego punktu kontroli granicznej. - Pchają wszystkich do tej wojny. Ale nie będziemy walczyć przeciwko Ukrainie, jesteśmy patriotami - skomentował inny człowiek wyjeżdżający z okupowanych terytoriów.

Jego zdaniem, choć obecnie Rosjanie zabierają do wojska mężczyzn poniżej 35. roku życia, to niedługo przymusowo mobilizowani mogą być mężczyźni w wieku do 50 lat.

Mężczyźni uciekają z okupowanych obszarów do miasta Zaporoże, położonego w północnej części obwodu, znajdującego się pod kontrolą Kijowa.

"Dwa tysiące zmobilizowanych z anektowanego Krymu zostało wysłanych przez dowództwo rosyjskie do okupowanego Chersonia na południu Ukrainy. Wcieleni do rosyjskiego wojska Tatarzy krymscy mają być kierowani w rejony najostrzejszych walk" - podał w czwartek Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy.

Jak oświadczył sztab w codziennym komunikacie opublikowanym na Facebooku, 2 tys. zmobilizowanych wysłano 27 września z Sewastopola na anektowanym Krymie.

Komendy wojskowe na półwyspie otrzymały "polecenie, by wezwaniu do szeregów wojsk okupacyjnych podlegali w pierwszym rzędzie Tatarzy krymscy i byli kierowani do tych jednostek bojowych, które wykonują zadania w rejonach, gdzie walki są najintensywniejsze" - informuje sztab.

 

PAP/dad