Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Dariusz Adamski 10.11.2022

Święto Niepodległości. Wiceszef MSWiA ostrzega: 11 listopada może dojść do prowokacji

Pamiętamy, że za naszą wschodnią granicą trwa wojna, więc 11 listopada może dojść do prowokacji. Apeluję, aby w nich nie uczestniczyć, aby nie dać się sprowokować. Chcemy, żeby Narodowe Święto Niepodległości było bezpieczne - powiedział wiceszef MSWiA Maciej Wąsik.

Wiceminister spraw wewnętrznych i administracji został zapytany przez PAP m.in. o wprowadzenie 11 listopada w Warszawie, we Wrocławiu i w Krakowie czasowego zakazu noszenia broni i przemieszczania jej w stanie rozładowanym.

Jak zaznaczył, doświadczenie uczy, że obchody Narodowego Święta Niepodległości mogą budzić emocje. - Dlatego jednym z elementów przygotowań do 11 listopada jest wprowadzenie zakazu noszenia i przenoszenia broni w Warszawie, we Wrocławiu i w Krakowie. W tych trzech miastach, które objęliśmy zakazem, są zgłoszone demonstracje lub dochodziło w nich do różnego rodzaju zakłóceń w poprzednich latach - powiedział Wąsik.

- Pamiętamy, że za naszą wschodnią granicą trwa wojna, więc może dojść do prowokacji. Zawsze w sprawach bezpieczeństwa trzeba brać pod uwagę najczarniejsze scenariusze. Są pewne siły na wschodzie, którym zależy, żeby destabilizować Polskę i inne kraje europejskie - podkreślił wiceszef MSWiA.

Prowokacje wymierzone w Ukraińcow?

Zapytany, czy może dojść do prowokacji wymierzonych w uchodźców z Ukrainy, Wąsik zaznaczył, że głównym celem Władimira Putina w kontekście polityki wobec Polski jest doprowadzenie do poważnego konfliktu między Polakami a Ukraińcami. - Tak było od dawna. Nasze relacje z Ukrainą dziś są bardzo mocne, pomoc ze strony Polski ogromna. Uchodźcy znaleźli w Polsce schronienie, dzieci szkołę, kobiety pracę. Wydaje się, że Władimir Putin będzie robił wszystko, aby ten stan rzeczy zmienić - stwierdził.

- Przewidujemy, że mogą być tego typu prowokacje. Apelujemy, aby w nich nie uczestniczyć, aby nie dać się sprowokować. Chcemy, żeby Święto Niepodległości było bezpieczne - podkreślił wiceszef MSWiA.


PAP/dad