Marszałek Sejmu Elżbieta Witek odbyła trzydniową wizytę na Cyprze, podczas której zaplanowano spotkania między innymi z przewodniczącą Izby Reprezentantów Republiki Cypryjskiej Annitą Demetriou oraz ministrem spraw wewnętrznych Cypru, Constantinosem Ioannou.
Elżbieta Witek podczas wizyty na Cyprze odwiedziła wraz z przewodniczącą cypryjskiego parlamentu Annitą Demetriou przedszkole dla ukraińskich dzieci w cypryjskiej Pyli. "To zasługuje na szczególne uznanie; dzieci mają zagospodarowany czas, a mamy mogą podjąć zatrudnienie" - powiedziała.
W środę po spotkaniu szefowe parlamentów Polski i Cypru udały się z wizytą do otwartego we wrześniu 2022 roku przedszkola dla dzieci ukraińskich uchodźców, którzy przebywają w Pyli we wschodniej części wyspy i nieodległej Larnace. Przedszkole powstało z inicjatywy cypryjskich i ukraińskich dobroczyńców, chcących m.in. stworzyć warunki do organizowania życia ukraińskim rodzicom na Cyprze.
Jak tłumaczył jeden z inicjatorów projektu Christodoulas Ellinas, celem było stworzenie takiego miejsca dla dzieci, by opiekujące się nimi kobiety mogły swobodnie np. podjąć pracę zawodową i w ten sposób wspierać swoje rodziny. Podkreślił, że kluczowe dla powstania przedszkola było wsparcie ze strony gminy Pyla, a także ze strony jednej z Ukrainek, która kieruje obecnie przedszkolem, ucząc dzieci m.in. języka i kultury ukraińskiej; w planach jest także m.in. nauka języka greckiego i angielskiego
Podczas wizyty marszałek Witek powiedziała, że "nie ma dla niej smutniejszego widoku niż płaczące dziecko i piękniejszego niż dziecko uśmiechnięte i szczęśliwe". "Te dzieci, które razem ze swoimi matkami uciekły przed wojną na Ukrainie potrzebują naszej troski i opieki" - powiedziała, podkreślając, że to jest realna pomoc, jakiej można udzielać uciekającym przed wojną.
"To, że stworzyliście tutaj to przedszkole, gdzie widać, że dzieci mają zagospodarowany czas, a mamy mogą podjąć zatrudnienie, jest wspaniałą formą pomocy. My w Polsce robimy podobnie - ukraińskie kobiety też nie chcą być na niczyim utrzymaniu, też chciałyby podjąć pracę, normalnie żyć i prędzej czy później ze swoimi dziećmi wrócić do ojczyzny; ale póki to nie jest możliwe, to znajdowanie takich przyjaciół jak tutaj Annita i państwo, którzy to przedszkole organizujecie, zasługuje na szczególnie uznanie" - powiedziała marszałek Sejmu, dziękując twórcom przedszkola.
Jak zaznaczyła Witek, Polska jest najbliżej wojny i przyjęła miliony uchodźców. "Wiemy, co to znaczy znaleźć kawałek bezpiecznego miejsca w świecie ogarniętym wojną, a taki świat jest za naszą wschodnią granicą" - powiedziała.
Demetriou natomiast podkreśliła, że tego typu inicjatywy wynikają ze szczególnego poczucia odpowiedzialności Cypryjczyków, którzy doświadczyli przesiedleń i uchodźstwa wewnątrz własnego kraju. "Chcemy szerzyć przesłanie jedności, solidarności i pokojowego osadnictwa" - mówiła przewodnicząca cypryjskiego parlamentu, dziękując organizatorom inicjatywy.
"Musimy podnosić nasze głosy, teraz silniejsze z naszą przyjaciółką Elżbietą, że nie możemy mieć w Europie polityki podwójnych standardów i musimy pozostawać w pełnej zgodzie z międzynarodowym prawem i porządkiem" - dodała Demetriou.
W położonym tuż obok linii demarkacyjnej oddzielającej tereny kontrolowane przez cypryjski rząd od obszarów pod kontrolą nieuznawanego międzynarodowo tureckiego Cypru Północnego przedszkolu przebywa obecnie 15 dzieci. Obecnie na Cyprze mieszka nawet kilkanaście tysięcy uchodźców z Ukrainy.
PAP/PP