Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PR dla Zagranicy
Ewa Plisiecka 03.05.2022

Andrzej Poczobut został przeniesiony do aresztu w Mińsku

Informację o przeniesieniu dziennikarza i działacza mniejszości polskiej na Białorusi podała telewizja Biełsat, powołując się na jego żonę - Aksanę Poczobut.

Andrzej Poczobut dotychczas był przetrzymywany w więzieniu śledczym w Żodzinie. Teraz trafił do aresztu śledczego numer 1 w Mińsku. Zdaniem dziennikarzy Biełsatu, przeniesienie polskiego działacza oznacza, że wznowione zostaną czynności śledcze przeciwko niemu.

"Wołodarka" to ciężki areszt śledczy, w którym przetrzymywani są główni opozycjoniści, dziennikarze i działacze, przeciwko którym toczą się motywowane politycznie sprawy karne" - czytamy na stronie telewizji.

Andrzej Poczobut jest dziennikarzem i członkiem Zarządu Głównego Związku Polaków na Białorusi. W marcu ubiegłego roku został zatrzymany przez białoruskie służby. Od tego czasu przebywa w więzieniu. Reżim Aleksandra Łukaszenki zarzuca mu podżeganie do nienawiści na tle narodowościowym.

Tuż przed aresztowaniem Andrzeja Poczobuta, 23 marca 2021 r. w Grodnie, została zatrzymana szefowa Związku Polaków na Białorusi Andżelika Borys, najpierw za organizację imprezy kulturalnej, którą władze uznały za „nielegalną”. Andrzej Poczobut, działaczki Irena Biernacka i Maria Tiszkowska zostali zatrzymani dwa dni później. Nieco wcześniej w Brześciu do aresztu trafiła Anna Paniszewa, tamtejsza aktywistka mniejszości.

Wszczęto postępowanie karne, a aktywistów oskarżono o rzekomą „rehabilitację nazizmu”, zarzucając im wychwalanie zbrodniarzy wojennych, w tym jednego z „żołnierzy wyklętych”, Romualda Rajsa Burego, odpowiedzialnego za powojenne zbrodnie na białoruskich cywilach. Z artykułu 130. paragraf 3. białoruskiego kodeksu karnego wszystkim groziła kara do 12 lat więzienia.

Po krótkim pobycie w areszcie w Mińsku całą piątkę przeniesiono do aresztu w Żodzinie pod Mińskiem. W maju 2021 r. Biernackiej, Tiszkowskiej i Paniszewej pozwolono wyjechać do Polski, ale bez możliwości powrotu. Władze białoruskie przekonywały, że żadnego przymusu nie było, jednak same działaczki przyznały, że nie pozostawiono im wyboru – wolność mogła być tylko poza granicami Białorusi. Poczobut na takie rozwiązanie się nie zgodził.

Z aresztu pod koniec marca tego roku wypuszczono Andżelikę Borys, której długotrwały pobyt w ciężkich więziennych warunkach zrujnował zdrowie.

IAR/PAP/ep