Małgorzata Gosiewska mówiła podczas wernisażu, że na Białorusi toczy się dziś wojna z polskością, wymierzona w demokrację i prawa człowieka. - Wierzę, że ta wojna będzie wygrana. Kiedy wygramy wojnę na Ukrainie, wygramy także wolną i demokratyczną Białoruś, wolną i demokratyczną Gruzję, a uwolnieni więźniowie polityczni będą współtworzyć nowe państwa, nową rzeczywistość - mówiła wicemarszałek Sejmu.
Andrzej Poczobut jest polsko-białoruskim dziennikarzem, członkiem zarządu zdelegalizowanego przez białoruski reżim Związku Polaków na Białorusi. 16 stycznia w Grodnie, 22 miesiące po jego aresztowaniu, rozpoczął się jego proces. Reżim Aleksandra Łukaszenki oskarżył Andrzeja Poczobuta o "wzniecanie nienawiści" oraz wzywanie do sankcji i działań na szkodę Białorusi, za co grozi mu kara do 12 lat pozbawienia wolności.
Małgorzata Gosiewska podkreśliła, że jest to pseudoproces, przed pseudosądem, na podstawie pseudozarzutów. Dodała, że prawdziwe są natomiast tortury, którym od dwóch lat poddawany jest Andrzej Poczobut. Podkresliła, że trzeba mówić o tym głośno, aby dowiedział się o nich cały cywilizowany świat. - Nie ma zgody na więźniów politycznych w XXI wieku - zaznaczyła wicemarszałek.
W wernisażu wzięli udział również przedstawiciele środowisk białoruskich w Polsce oraz przewodnicząca Zjednoczonego Gabinetu Przejściowego Białorusi Swiatłana Cichanouska.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych wydało komunikat, w którym oświadczyło, że z rozczarowaniem przyjęło informację o rozpoczęciu procesu Andrzeja Poczobuta przed białoruskim sądem. MSZ podkreśliło, że jest on niewinny, a zarzuty formułowane wobec dziennikarza są nieprawdziwe i motywowane politycznie. Jednocześnie po raz kolejny zaapelowało o uwolnienie Andrzeja Poczobuta.
IAR/dad