Naszymi gośćmi byli Marek Karewicz (fotograf-legenda, który robił zdjęcia właściwie wszystkim artystom, których przypominamy w Wehikule… a także wielu innym; gawędziarz i bon-vivant) oraz Marcin Jacobson (menadżer, organizator życia muzycznego, który pracowicie spisał i częściowo zweryfikował anegdoty, które przez lata opowiadał mu Marek Karewicz).
Tym razem skupiliśmy się na latach siedemdziesiątych, a wśród bohaterów opowieści pojawili się m.in. Czesław Niemen, zespoły Dżamble i SBB, a także artyści jazzowi, którzy zaczęli grać muzykę niepozbawioną związków z rockiem… Odbiło się to także w prezentowanych nagraniach.
Marek Karewicz: swoją trąbkę sprzedałem kibicom idącym na mecz >>>
- To była ogólna tendencja na świecie. Muzycy rockowi bratali się wtedy z jazzmanami. Nasi muzycy też chcieli być na czasie. Jazzmani byli zapraszani do współpracy, nie odmawiali, bo rockmani grali dużo więcej koncertów. Była więc okazja do zarobienia kilku groszy - wspominał Marcin Jacobson.
Jerzy Sosnowski przypomniał, że Marek Karewicz na przełomie lat 60. i 70. praktycznie zmonopolizował rynek okładek płyt w Polsce. Był autorem prawie wszystkich wydawanych longplayów. - Na okładki wszystkich płyt w Polskich Nagraniach organizowane były konkursy. Pamiętam, że dwa razy je przegrałem. Resztę wygrałem - śmiał się Karewicz.
Nadaliśmy następujące utwory (wszystkie po raz pierwszy w Wehikule):
1. Michał Urbaniak / Constellation: Spokój (1973) 3’34”
2. Czesław Niemen: Mów do mnie jeszcze (1969) 4’47”
3. Dżamble: Sami (komp. Tomasz Stańko) (1969) 2’47”
4. SBB: Welcome Warm Nights And Days (1978) 2’58”
5. Gil Evans Orchestra: Priestoso (LIVE 1976) fragm. ok. 5’00”
Za tydzień - wydanie dla fonoamatorów.
Do słuchania "Trójkowego wehikułu czasu" audycji zapraszają Agnieszka Obszańska i Jerzy Sosnowski.