Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Czwórka
Michał Mendyk 23.03.2011

W dresie na salony

- Lubimy dresy, dresy są fajne – mówił w audycji „Pod Lupą” Sokół, raper, który dubbingował Stefana w kreskówce „Jeż Jerzy”.
W dresie na salonyFot. W. Kusiński (PR)

Kim jest współczesny dresiarz? Czy to osoba nosząca na co dzień sportowe ubrania i zakładająca na szyję i rękę gruby, najlepiej złoty łańcuch? A może to ktoś, kto poprzez swój strój wyraża jakąś, zaczerpniętą z lat 90. ideologię? Często ludzie nazywani dresiarzami, sami nigdy by o sobie tak nie powiedzieli. To, że zakładają wygodny, sportowy strój nie musi o niczym świadczyć.

- Dla mnie to jest trochę naciągana terminologia, podobnie jak blokers. Moja babcia jest blokersem, bo mieszka w bloku. Od zawsze się z tego śmieję – mówi Sokół.

Prawdziwych dresiarzy było wielu w latach 90. Na ulicach nie było monitoringu, więc chłopaki czuli się praktycznie bezkarni.

- Po co młodzi chłopcy nosili dresy w latach 90.? Po to, że jak kradli, to w sportowych strojach było im łatwiej uciekać – tłumaczy Sokół.

Ewelina
Ewelina Grygiel, Sokół, Justyna Dżbik

Świat się jednak zmienia, podobnie jak postrzeganie dresów. Jeszcze kilka lat temu nie do pomyślenia było, żeby ktoś w sportowym stroju wybrał się na uroczystą galę. Dziś, jak mówi Sokół, to nikogo by nie zszokowało.

- Patrzę na takich wysztafirowanych ludzi w telewizji, którzy specjalnie sobie czochrają głowę, kilo żelu nakładają... Przecież to też jest dziwne! Raczej się człowiek czesze, żeby wyglądać lepiej, a nie gorzej, więc świat stanął na głowie – wyjaśnia raper.

Dres dresowi nierówny. Sportowe stroje wkraczają na salony, tworzone są specjalne kolekcje dresów dla kobiet. Jak jeszcze ewoluuje pojęcie „dresiarza” i jego społeczna percepcja?

Jeśli jesteś ciekawy posłuchaj fragmentu audycji „Pod Lupą”. Dźwięk znajdziesz w ramce po prawej stronie.

KaW