Pierwsze doniesienia mówiły o poważnych kłopotach z sercem, ale rzecznik Toma Jonesa oświadczył, że chodzi o odwodnienie organizmu.
Szpital imienia Księżnej Grace w Monaco informuje, że stan zdrowia przyjętego w sobotę Toma Jonesa ustabilizował się i nie zagraża mu niebezpieczeństwo, ale nie ujawnia natury jego choroby.
Tom Jones miał zakończyć w Monaco swoje 3-miesięczne letnie tournee. Promował nim nowy album "Praise and Blame" wydany przez wytwórnię Island Records, ktora podkupiła piosenkarza wytwórni EMI za półtora miliona funtów. Ten album to zbiór pieśni gospel, spiritual i religinego bluesa, co wprawiło w furię dyrektora Island Records. "Wysłuchałem właśnie albumu w całości i chciałbym wiedzieć, czy to jest jakiś chory żart?" - awanturowal się David Sharpe miesiąc przed premierą albumu.
Tymczasem nowa płyna Toma Jonesa natychmiast po ukazaniu się trafiła na 1. pozycję brytyjskiej listy przebojów.
Zobacz galerię - dzień na zdjęciach>>>
IAR/mch