Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Katarzyna Karaś 29.10.2012

SN w sprawie Nergala: sztuka nie może godzić w uczucia religijne

Wolność słowa, w tym swoboda artystyczna nie jest ważniejsza od wolności religijnej, i odwrotnie - ocenił Sąd Najwyższy.
Adam Nergal Darski (P) i jego obrońca Jacek Potulski (L) w Sądzie Najwyższym w Warszawie.Adam "Nergal" Darski (P) i jego obrońca Jacek Potulski (L) w Sądzie Najwyższym w Warszawie.PAP/Rafał Guz

Sąd Najwyższy - w specjalnej uchwale - uznał, że obrazy uczuć religijnych można dopuścić się zarówno świadomie, mając taki cel, jak również mając świadomość, że może do tego dojść w wyniku podjętych działań. W ten sposób odpowiedział na pytanie prawne Sądu Okręgowego w Gdańsku, gdzie toczy się rozprawa apelacyjna przeciwko Adamowi Darskiemu "Nergalowi" o obrazę uczuć religijnych.
Sędzia Tomasz Artymiuk, uzasadniając uchwałę, powiedział, że obraza uczuć religijnych może pojawić się obok zamierzonego działania.
- Nie jest to bowiem działanie, które musi być skonkretyzowanym celem sprawcy, gdyż może pojawić się obok innego działania, objętego zamiarem bezpośrednim, chociażby był on obojętny z punktu widzenia prawa karnego. Znieważenie nie oznacza też działania w celu dokuczenia lub wywołania przykrości, a może stać się skutkiem ubocznym, do którego sprawca szczególnie dąży. Taką samą uwagę należy uczynić w odniesieniu do wywołania obrazy - wyjaśnił.
Sędzia podkreślił również, że wolność słowa, w tym swoboda artystyczna nie jest ważniejsza od wolności religijnej, i odwrotnie.
"Nie jestem nieomylny"
Obecny w sądzie Adam Darski "Nergal" powiedział, że szanuje wyrok, dodał, że nie jest nieomylny. Uważa on także, że drąc Biblię podczas jednego z koncertów, nie przekroczył dopuszczalnej granicy. - Cała sprawa została nadmuchana w sposób dość abstrakcyjny, ponieważ poczuły się obrażone osoby, które nie były na koncercie - zaznaczył.
Ryszard Nowak, który oskarża lidera zespołu Behemoth o obrazę uczuć religijnych, nie krył satysfakcji z podjętej przez Sąd Najwyższy uchwały. W jego ocenie decyzja pokazuje, że nie wolno obrażać uczuć religijnych. Podkreślił, że tyczy się to nie tylko katolików, ale również wyznawców innych religii.
Podarł Biblię na koncercie
W 2007 roku, podczas koncertu w klubie Ucho w Gdyni, Darski podarł Biblię i nazwał ją m.in. "kłamliwą księgą". Kościół katolicki nazwał z kolei "największą zbrodniczą sektą". W 2011 roku Darski został uniewinniony przez Sąd Rejonowy w Gdyni od zarzutu obrazy uczuć religijnych. Od tej decyzji odwołała się prokuratura i Ryszard Nowak.
Sąd Okręgowy w Gdańsku, który rozpatruje apelację, zwrócił się z zapytaniem do Sądu Najwyższego, czy do obrazy uczuć religijnych dochodzi, gdy sprawca działa celowo, czy także "z zamiarem ewentualnym".
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
IAR, PAP, kk