Pierwszą okazją są rozpoczynające się dziś w Szwecji mistrzostwa świata. Karol Bielecki, który z reprezentacją zdobył już dwa medale mistrzostw świata nie ukrywa, że najcenniejszy jest krążek zdobyty w igrzyskach olimpijskich.
- To jest impreza, którą żyją wszystkie narody, cały świat, i również my koncentrujemy się, żeby tam być - powiedział Bielecki. Przypomniał, że po długiej przerwie Polacy pojechali na igrzyska w Sydney w 2000 i w Pekinie w 2008 roku. - Chcemy powtórzyć wyjazd na olimpiadę, a jak już tam będziemy, walczyć o medale - podkreślił rozgrywający reprezentacji Polski. Dodał, że to kolejny cel, który sportowiec musi sobie stawiać, żeby każdego dnia w treningu mieć siłę dać z siebie jak najwięcej.
Z kolei kapitan polskiej reprezentacji i jej bramkarz Sławomir Szmal uważa, że medal igrzysk olimpijskich byłby ukoronowaniem gry w kadrze pokolenia, które w ostatnich kilku latach wprowadziło Polskę do światowej czołówki.
- Dla części chłopaków będą to ostatnie igrzyska - powiedział Szmal, zwracając uwagę, że grę w piłkę ręczna na wysokim poziomie kończy się zazwyczaj w wieku trzydziestu kilku lat. - Na pewno bardzo mi zależy, żeby na te igrzyska pojechać, i przywieźć stamtąd krążek - dodał bramkarz reprezentacji.
Po mistrzostwach świata pewni wyjazdu do Londynu będą tylko złoci medaliści. Wszystkie ekipy będą jednak grały o jak najwyższe lokaty, które dadzą miejsce w turniejach kwalifikacyjnych do igrzysk i ewentualnie prawo ich organizowania.
pk